Miało być pięknie i cudownie, ale jest, jak jest, co w Kołobrzegu widzimy. Jednak nie wszędzie są problemy z nowym systemem, na przykład w Mielnie.

Nasi Czytelnicy piszą do nas coraz więcej e-maili w temacie tego, jak wygląda selektywna zbiórka odpadów w Kołobrzegu. Zarówno zdjęcia jak i relacje, nakazują zastanowić się, czy Urząd Miasta na pewno wie, co dzieje się ze śmieciami w naszym mieście i ile przyjdzie nam za to zapłacić. Do tej pory w części Kołobrzegu nie ma nowych pojemników na odpady, a o pełnej segregacji możemy zapomnieć. Zresztą, na razie obserwujemy, że przyjeżdża pojazd Zieleni Miejskiej i śmieci ze wszystkich pojemników lądują w jednym wozie. Po co więc segregować odpady w domu?

Sprawdziliśmy, jak to wygląda w Mielnie. Tam przetarg wygrała spółka gminna - tamtejsze Wodociągi, które do tej pory wywózką odpadów się nie zajmowały. Gmina w pojemniki została wyposażona w miesiąc. Jeszcze w wakacje rozpoczęto selektywną zbiórkę odpadów, jeśli nie w kubłach to w workach. Obecnie, odpady są wywożone selektywnie, jeden kurs ciężarówki to jeden rodzaj odpadów. Śmieci są segregowane do czterech pojemników. W przeciwieństwie do Kołobrzegu, mają one ten sam kolor, a różnią się nalepkami. Wyjaśniono nam, że dzięki temu można zmienić system selektywnej zbiórki odpadów bez większych kosztów - zamiast malować i podpisywać pojemniki, wystarczy zmienić naklejki.

Spółka z Unieścia, której prezesem jest kołobrzeżanka - Wioletta Dymecka, zajmuje się również myciem pojemników, co w większości gmin jest obowiązkiem właścicieli nieruchomości. Co ciekawe, jak chwali się Urząd Gminie w Mielnie, osiągany jest wysoki odzysk surowców wtórnych, które z powodzeniem upłynniane są na rynku. Jak mówi Robert Pyć, kierownik Sekcji Spraw Komunalnych i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy w Mielnie, zarówno sezon jak i pozostałe miesiące z nowym systemem minęły spokojnie. Nikt nikogo nie straszył karami, postawiono na edukację i rozmowę z mieszkańcami, a system rozliczania, tak jak w Kołobrzegu powiązano ze zużyciem wody. Za zbieranie odpadów w sposób selektywny (segregacja odpadów), trzeba zapłacić 3,30 zł od metra sześciennego zużytej wody, a za zbieranie odpadów w sposób nieselektywny (odpady wyłącznie zmieszane) - 5,50 zł od metra sześciennego zużytej wody (a w Kołobrzegu, odpowiednio: 3,30 i 6,60 zł).

Sprawa śmieci i przyszłości kołobrzeskiej polityki śmieciowej stanie na jutrzejszej sesji Rady Miasta. Pokażemy również, jak system funkcjonuje w Kołobrzegu.