Sąd Okręgowy w Koszalinie wyda wkrótce wyrok w sprawie Damiana R., który w marcu ubiegłego roku zabił dwóch mężczyzn na klatce wieżowca.
Damian R. twierdzi, że działał w obronie siebie i swojej rodziny. Do bloku przy ul. Budowlanej, w którym mieszkał, weszli dwaj mężczyźni. Byli uzbrojeni w pałkę i atrapę pistoletu. Przyszli rozmówić się z oskarżonym kołobrzeżaninem, ale z napastników szybko stali się ofiarami. Damian R. zadźgał obydwu nożem. Dawid P (22 lata) oraz Sebastian G. (23 lata) zginęli od wielu ran zadanych tym narzędziem - jeden skonał na klatce wieżowca, drugi na chodniku przed nim.
Ta sprawa wzbudziła w Kołobrzegu wiele emocji. Jedni mówili, że oskarżony miał prawo się bronić, drudzy, że z samoobrony stał się zabójcą. Sprawa nie jest taka prosta dlatego, że przebieg całego zdarzenia nie do końca udało się ustalić - żyje tylko oskarżony, a reszta wynika z opinii biegłych i wniosków prokuratora, które starał się obalić obrońca. Warto zaznaczyć, że w sprawie zachowało się nagranie z mieszkania, gdyż matka Damiana R. po rozmowie z oficerem dyżurnym policji nie wyłączyła telefonu. Półroczne badania dowodów przez biegłych z dziedziny fonoskopii niewiele wniosło do sprawy.
Prokurator zażądał dla Damiana R. 25 lat więzienia. Obrońca wnosił o uniewinnienie, dowodząc, że jego klient działał w obronie koniecznej i granic tej obrony nie przekroczył.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.