Sekretarz gminy Mielno, Henryk Bieńkowski, twierdzi wprost, że Kołobrzeg podkradł Mielnu imprezę. Gmina nie zostawi tego bez prawnej reakcji.
- Wstydzę się, że moje miasto podkrada pomysł na dobrą imprezę. W dużej części to wszystko to jest to samo. Tu są jeszcze pretensje o logo, o nazwę imprezy. Są to kwestie zgłoszone do Urzędu Patentowego, podlegają ochronie i nie można tego tak zostawić - komentuje Henryk Bieńkowski sekretarz gminy Mielno, a także radny Rady Miasta.
Suchej nitki na Bieńkowskim nie zostawia prezydent Janusz Gromek: - Od kilku lat myśleliśmy, aż wymyśliliśmy zlot morsów, ale kołobrzeski. Jestem zszokowany tym co powiedział pan Bieńkowski. Uważam, że jeśli ktoś robi ogólnopolskie zawody w piłce koszykowej w Kołobrzegu, to już nie może tego zrobić Mielno, Koszalin czy Poznań? Może. I ten zlot wyszedł nam bardzo dobrze - komentuje prezydent Janusz Gromek.
Przemysław Kiełkowski, szef Kołobrzeskiego Klubu Morsa przyznaje, że wpłynęła korespondencja od organizatorów zlotu w Mielnie. - Chodzi o nazwę zlotu i nasze logo, a także przebieg samej imprezy. W tej chwili sprawę rozpatrują prawnicy specjalizujący się w prawie patentowym. Gdy będę wiedział coś więcej, przekażę te informacje - informuje Kiełkowski.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.