Sprawdziliście już swoje koszyki wielkanocne? A może zając zostawił upominki w butach? Nie ma? Trzeba zapolować na zająca! Jest jeden problem...

Pisanie o Triduum Paschalnym czy innych elementach świąt kościelnych, nie wspominając już o czytaniu takich artykułów, może być dla niektórych meczące. Można powiedzieć, że święta świętami, ale co ma do tego kościół? Pomijając fakt, że przecież Wielkanoc to właśnie święta kościelne i wolny wielkanocny poniedziałek zawdzięczamy właśnie temu, to jednak poświęcimy kilka słów i świeckiej tradycji.

Symbolem świeckiej Wielkanocy jest zając. W dawnych wierzeniach, ten ssak jest symbolem płodności. Dziś to może nieco dziwić, zwłaszcza, że spotkać obecnie zająca jest bardzo trudno. Nam się akurat udało, na łąkach przy jeziorze Resko koło Dźwirzyna. Zając, w przeciwieństwie z Mikołajem, święty nie jest. Z hipermarketów skutecznie wypierają go kurczaki i jajka, ale tradycja mówi jasno, że to wielkanocny zając roznosi w Wielką Noc upominki. Zostawia je w koszyku wielkanocnym, albo w czystych butach. Rano, dzieci wstają z myślą o upolowaniu zająca, ale zamiast jego, znajdują słodkie upominki.

Jeśli zając kogoś w tym roku pominął i nachodzi go chęć zrewanżowania się i faktycznego zapolowania na to zwierzę, przypominamy, że jest ono chronione, a polować na nie wolno tylko przez 2 miesiące, od listopada do grudnia. Do tego czasu złość na zająca chyba przejdzie...