Na wieżę ratuszową powrócił zabytkowy zegar. W niedzielę zainstalowano tarczę, dziś uruchomiono mechanizm. Pękła jednak sprężyna od dzwonienia.
Wielu, pomimo zielonej dykty umieszczonej w miejsce cyferblatu, dalej z przyzwyczajenia podnosiło głowę, szukając na wieży ratuszowej aktualnej godziny. Przez całe wakacje było to jednak niemożliwe. W tym czasie trwał remont wieży ratusza, który właśnie się zakończył. Wieża została odrestaurowana nie tylko na zewnątrz, ale również w środku. Stan pomieszczenia, w którym na co dzień mieszka historyczny mechanizm odmierzający czas dla kołobrzeżan, był tragiczny. Żeby tynk nie spadał na zębatki, zbudowano nad nimi specjalny daszek.
Teraz to wszystko jest niepotrzebne. Dziś mechanizm został wyczyszczony po kilku miesiącach przestoju. Podczas prac okazało się jednak, że przy dzwonie pękła sprężyna, dzięki której młotki uderzały w zabytkowy dzwon. Oznacza to, że choć zegar ratuszowy będzie odmierzał czas, to nie będzie dzwonił. Według Michała Sznitko, który dziś razem z panem Zbigniewem uruchamiał mechanizm, w Koszalinie uda się wykonać nową sprężynę do końca tygodnia.
Miejmy również nadzieję, że władze miasta wyasygnują środki finansowe na odrestaurowanie samej tarczy zegarowej, która jest anachroniczna i słabo widoczna. Podobnie restauracji wymaga herb miasta i godło Polski.
Zegar wybijający kwadranse został zainstalowany na wieży ratuszowej w 1625 roku przez szczecińskiego zegarmistrza. Kolejny czasomierz zamontowano na wieży kolegiaty. Był to dzwon, który bił co 15 minut. Ale symbolem miasta stał się kurek na smukłej wieży kolegiaty oraz zegar ratuszowy. Niestety, ratusz został zniszczony podczas oblężenia napoleońskiego (spłonął podczas nocnego bombardowania z 1 na 2 lipca 1807 roku). Zniszczeniu uległ również zabytkowy zegar.
Budowę nowego, neogotyckiego obiektu zakończono w 1832 roku. Zrekonstruowany stary zegar zamontowano na wieży ratusza dopiero w styczniu 1848 roku. Pracował przy tym berliński zegarmistrz Ferdynand Leonhardt. Dzwon został odlany na nowo, gdyż był popękany. Umieszczono na nim napis: „DA PACEM DOMINE DIEBUS NOSTRIS GEGOSSEN 1626 UMGEGOSSEN VON STREHL IN COLBERG 1847”. W 1903 roku cały mechanizm wymieniono na nowy. Wykonano go w fabryce „Gross Uhrem Fabrik C. F. Rochlitz” w Berlinie. Po wojnie, ponownie został uruchomiony w 1992 roku przez Michała Sznitko.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.