Rósł sobie piękny rzepak. Było zielono, trochę żółto. To nic, że rósł za płotem. Takie rzeczy się zdarzają. Nie jest przecież winą miasta, że ktoś zasadził rzepak. Pomyłka czy nie, bez znaczenia. Inwestycja jest niezakończona, opóźnienie jest wszystkim znane. I słyszymy w miejskiej audycji, że ktoś się pomylił, że ktoś czegoś nie dopatrzył. A potem to znika z internetu. Ale dlaczego? Jeśli miasto mówi prawdę to dlaczego? Może jednak coś jest inaczej? Pytamy, choć chcemy wierzyć, że to to po prostu miejski folklor, którym interesują się media ogólnopolskie.
Poruszamy również temat sklepu socjalnego, który nie tylko nie powstał w Kołobrzegu, ale na razie nie powstanie. Smutne jest to, że przedstawiciele fundacji podają nam argumenty, które są dla nas niewiarygodne. Sklep nie powstał, bo nie ma miejsca pod kawiarenkę. Po co biednym kawiarenka? Do pogadania. A my myśleliśmy, że osoby biedne, potrzebujące pomocy, chcą po prostu tańszej żywności, a nie herbaty za 20 zeta czy śniadaniowni. W dodatku w centrum miasta. I teraz fundacja Wolne Miejsce szuka wolnego miejsca w centrum miasta. No chyba, że to ma być po coś innego. Dajemy za to duży minus.
Gratulujemy rzecznikowi Orange odklejenia się od rzeczywistości. Mieszkańcy mają usługę, która w centrum miasta nie działa jak należy. Od rzeczywistości odkleiła się także szefowa koszalińskiej zlewni Wód Polskich. Więcej w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.