Prezydent odpowiada na zarzuty związane z wydaniem decyzji na teren z "Bryzą". Wyjaśnia, że miał prawo wydać decyzję i takie dokumenty podpisano.
O sprawie pisaliśmy 5 lutego (dowiedz się więcej: przeczytaj). Dziś Janusz Gromek wrócił z urlopu i spotkał się z nami, aby odnieść się do naszych ustaleń. Według prezydenta, sprawa nie nabrała żadnego przyspieszenia po uzyskaniu wiedzy o projekcie uchwały w sprawie planu dla działki, na której stoi "Bryza". Okazuje się jednak, że w dniu sesji, kiedy o planie dyskutowali radni, nie tylko decyzję wydał Miejski Konserwator Zabytków, ale także tę datę nosi umowa pomiędzy miastem a inwestorem w sprawie chodnika i miejsc parkingowych.
Janusz Gromek uważa, że nikt nikogo nie oszukał i nie wprowadził w błąd. Miasto podjęło decyzję w sprawie zmiany decyzji, a nowa decyzja, o której była mowa na sesji, zostanie prawdopodobnie przez miasto zawieszona. Prezydent jest zniesmaczony atakiem na jego osobę, sugestię radnego Henryka Bieńkowskiego w sprawie jakiejś korupcji. - W tym urzędzie nikt nie złamał prawa, a działamy w interesie miasta. Ja nie oszukałem nikogo - tłumaczy Janusz Gromek i dodaje, że dzięki umowie powstanie więcej parkingów, nie będzie przejazdu ciężarówek, a miasto zyskuje chodnik wzdłuż ulicy Armii Krajowej, bo jest to teren prywatny. Na pytanie, czy prezydent uzna za stronę w postępowaniu administracyjnym Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców, Janusz Gromek odpowiada twierdząco.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.