Overcast Clouds

14°C

Kołobrzeg

3 lipca 2024    |    Imieniny: Anatol, Jacek, Tomasz
3 lipca 2024    
    Imieniny: Anatol, Jacek, Tomasz

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

informacje kołobrzeg, most, obwodnica, awanturaHenryk Bieńkowski zastanawia się, czy prezydent naruszył ustawę o finansach publicznych, bo miasto musi zapłacić odsetki. Ale dokumentów nie czytał.


Sprawa znana jest już chyba wszystkim. Miasto musi oddać ok. 2,7 mln zł w związku z nieprawidłowościami przy przetargu na budowę obwodnicy. Tak skonstruowane zdanie, powtarzane przez radnych opozycji od dnia sesji powoduje, że zastanawiamy się, czy to już niekompetencja, czy jeszcze niechlujstwo urzędników. Najłatwiej jest obrzucić kogoś błotem, bo w polityce liczy się kto pierwszy ten lepszy. Rzadko kto potem dochodzi, o co tak naprawdę chodzi. My sprawdziliśmy. Kilka dni temu poprosiliśmy rzecznika prezydenta o dokumentację sprawy. Jak się okazuje - nie zrobiła tego żadna inna redakcja. Sprawą zajmie się na dniach Komisja Rewizyjna.

Emocje wywołuje decyzja nr 6/2013 organu Skarbu Państwa, jakim jest Centrum Unijnych Projektów Transportowych. To tam dostaje się pieniądze na ważne i kosztowne inwestycje drogowe. CUPT ustalił, że miasto ma oddać całkowitą kwotę 2.275.494,50 PLN, wraz z odsetkami od poszczególnych kwot cząstkowych liczonych od dnia: 21.12.2011, 18.05.2012, 25.09.2012, 19.12.2012, 28.12.2012. Jest to zwrot dofinansowania i odsetek od pomocy publicznej. Kwotę należy zapłacić 14 dni od doręczenia decyzji. Kwota została już zwrócona.

Za co trzeba oddać aż tyle pieniędzy? Urząd Miasta został skontrolowany w zakresie budowy drugiego etapu obwodnicy. I okazało się, że:
- w ogłoszeniu o zamówieniu nie wskazał terminu wykonania zamówienia,
- nie wymienił jednego z wymaganych przez siebie warunków dotyczących sytuacji ekonomicznej i finansowej wykonawcy,
- nie wskazał kursu PLN, według którego były przeliczane kwoty wyrażane w innych walutach,
- nie wskazał sposobu oceny spełnienia warunków przez wykonawców występujących wspólnie,
- nie zamieścił zmiany treści ogłoszenia o zamówieniu,
- nie opracowano odrębnych procedur regulujących kwestię przechowywania dokumentów projektu.

Urząd Miasta odrzucił zarzuty CUPT jako bezpodstawne. Wskazał, że poszczególne parametry, które nie znalazły się w ogłoszeniu, znajdowały się w SIWZ i na stronie internetowej Urzędu Miasta, a także na tablicy ogłoszeń magistratu. Każdy kto chciał, mógł się z nimi zapoznać. Odrzucono zarzut dotyczący przeliczenia kwot z PLN (dwóch niezależnych prawników wskazało nam, że CUPT wziął ten zarzut z kosmosu). Urząd Miasta podniósł w swoich wyjaśnieniach inną natomiast kwestię, że przed wszczęciem postępowania CUPT dokonał kontroli SIWZ ex-ante i wówczas nie zwrócono uwagi na braki, które wytknięto już po zakończeniu inwestycji - kilkanaście miesięcy później! CUPT na koniec postępowania zaskakuje takim oto stwierdzeniem - ostatnia strona decyzji: "Żadna z kontroli prowadzonych przez jakiekolwiek instytucje, w których nie dochodzi do negatywnych ustaleń, nie daje absolutnego zapewnienia o braku wystąpienia nieprawidłowości w ramach danego kontraktu czy projektu. Możliwa jest zatem sytuacja, kiedy różne zespoły kontrolujące podejmą inne ustalenia". Oznacza to tyle, że CUPT może w tej samej sprawie i w tym samym stanie faktycznym dokonać dwóch różnych ocen. I dokonał. Z tym jednak Urząd Miasta się nie zgodził. Urzędnicy wskazali, że ich działanie nie wyrządziło żadnej szkody, a to oznacza, że zwrot dofinansowania jest bezzasadny.

Urzędnikom z Kołobrzegu tylko się wydawało, że nie wyrządzili żadnej szkody, bo dopiero urzędnicy z Warszawy wyjaśnili im... jaką potencjalną szkodę wyrządzić mogli, na przykład nie wpisując terminu wykonania zamówienia. Najpierw, pomiędzy urzędami dochodzi do wymiany korespondencji - Kołobrzeg odrzuca zarzuty, a CUPT odrzuca te odrzucenia. Sprawa trafiła do Instytucji Pośredniczącej - Departamentu Funduszy UE Ministerstwa Transportu. Ministerstwo stanęło po swojej stronie, to znaczy po stronie Skarbu Państwa - jego zdaniem urzędnicy z Kołobrzegu naruszyli prawo. Mało tego. Za powyższe uchybienia, według Instytucji Pośredniczącej Kołobrzeg powinien oddać aż 25% kontraktu, czy ok. 10 mln zł! Według ministerstwa, po wielu uporczywych odrzuceniach zarzutów CUPT przez kołobrzeskich urzędników, na poczet załagodzenia sprawy należy zaliczyć fakt, że "Zamawiający zmodyfikował treść SIWZ na wczesnym etapie postępowania i zamieścił informację o tej zmianie na stronie internetowej urzędu, umożliwiając swobodny dostęp wszystkim potencjalnym wykonawcom". To bardzo ciekawe stwierdzenie, bo w pozostałych przypadkach Urząd Miasta też umieszczał stosowne informacje w ten sposób, ale to już CUPT ocenił negatywnie. Nie mniej jednak, Kołobrzegowi obniżono kwotę zwrotu do... 5 procent, czyli słynnych 2,2 mln zł + odsetki od dnia wykazu do dnia zapłaty.

Pomimo wysyłania korespondencji do Urzędu Miasta, ten nadal konsekwentnie stał na stanowisku, że zwrot dofinansowania wraz z odsetkami jest niemożliwy, a jego żądanie bezpodstawne. W związku z tym, wobec magistratu wszczęto postępowanie administracyjne. Sprawa jest jasna: środki, które pochodzą z UE, przeznaczone na inwestycje przy naruszeniu procedur, podlegają zwrotowi wraz z odsetkami liczonymi jak dla zaległości podatkowych; po upływie terminu na wyrażenie zgody na pomniejszenie płatności, wydaje się decyzję określającą kwotę i odsetki. Kołobrzeg miał do oddania nawet 10 mln zł. Oddał 2,2 mln zł powiększone o odsetki. A teraz finalny zarzut wobec Kołobrzegu: "Zdaniem Organu, takie naruszenie ustawy przez beneficjenta mogło doprowadzić do abstrakcyjnego ograniczenia wykonawstwa, tym samym może prowadzić do naruszenia zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców (...). Organ stwierdza, że takie abstrakcyjne ograniczenie wykonawców mogło spowodować sytuację, w której nie została złożona oferta korzystniejsza cenowo od oferty, która została uznana w niniejszym postępowaniu jako najkorzystniejsza". Po raz kolejny warto zwrócić uwagę na konstrukcję tych zarzutów: "mogło doprowadzić", "abstrakcyjnego", "może prowadzić", "mogło spowodować". Organ powołuje się tu jednocześnie na art. 98 ust. 2 Rozporządzenia Rady (WE) nr 1083/2006: "„nieprawidłowość”: jakiekolwiek naruszenie przepisu prawa wspólnotowego wynikające z działania lub zaniechania podmiotu gospodarczego, które powoduje lub mogłoby spowodować szkodę w budżecie ogólnym Unii Europejskiej w drodze finansowania nieuzasadnionego wydatku z budżetu ogólnego". Według Organu, szkoda wystąpiła i jest nią "zachwianie równowagi konkurencyjnej".

Według naszych prawników, obrona tej tezy w polskim sądzie wiązałaby się z kompromitacją instytucji, jaką jest CUPT. Nasza kancelaria prawna po analizie dokumentów napisała nam taki oto komentarz: "Twierdzenie, że doszło do zachwiania równowagi konkurencyjnej w zakresie przywoływanych przepisów ma się tak do rzeczywistości, jak twierdzenie, że gdyby wszyscy kołobrzeżanie weszli do morza, jego poziom w Szwecji uległby zwiększeniu, potencjalnie zagrażając tsunami".

Sprawę będzie teraz badała Komisja Rewizyjna Rady Miasta. Nie ulega wątpliwości, że prezydent powinien odwołać się od negatywnej dla miasta decyzji do sądu. Janusz Gromek chce jednak dalej zdobywać środki unijne, które obiecano mu w Warszawie. Jak mówi, że można jednej ręki wyciągać po pieniądze, a drugiej do bicia. Ciekawe jednak co będzie, jeśli faktycznie sprawą zajmie się rzecznik dyscypliny finansów publicznych. Być może dowiemy się tego już wkrótce.

informacje kołobrzeg, most, obwodnica, awantura

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama