Po tym, jak opozycja zaskarżyła uchwały o porozumieniu gmin i podwyżce cen wody do wojewody, ten przyznał rację Januszowi Gromkowi.
Zdaniem opozycji, obie uchwały zostały podjęte z naruszeniem prawa i wbrew interesom gminy Miasto Kołobrzeg jak i jej mieszkańców, bowiem skutkiem uchwały są podwyżki cen wody i ścieków dla mieszkańców li tylko i wyłącznie dlatego, że ceny spadną ościennym gminom. Liderzy opozycji: Klubu Radnych SLD i Razem dla Kołobrzegu wskazywali na to, że radni miejscy przyjęli uchwałę wchodząc w nieswoje kompetencje, a to stanowi istotne naruszenie prawa.
Wojewoda nie podzielił wniosków opozycji. Stwierdził, że podnoszone kwestie nie są istotne dla przedmiotowych uchwał i nie stanowią naruszenia prawa. Całość zawiera 3 strony maszynopisu, w którym prawnicy wojewody wysyłają tradycyjnie radnych do sądu administracyjnego, gdyby uchwały Rady Miasta im się nie podobały. Z rozstrzygnięcia wojewody zachodniopomorskiego jest zadowolony prezydent Janusz Gromek, który od samego początku twierdził, że nie robi niczego niezgodnego z prawem, a wręcz przeciwnie, raz na zawsze chce zakończyć spół gmin z miastem Kołobrzeg w sprawie cen wody.
- Jestem rozczarowany, bo wojewoda nie dostrzegł żadnych "istotnych", jak on to ujął uchybień w porozumieniu międzygminnym. I nie miało dla niego znaczenia, że cały paragraf 4 jest niezgodny z prawem, bo gminy nie mogą swobodnie wchodzić w kompetencje przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego. Nie miało dla wojewody znaczenia, że miasto Kołobrzeg "wciągnęło" gminę wiejską do porozumienia bez jej zgody. Jeżeli my wskazujemy wojewodzie, że sposób ustalania taryfy jest niezgodny z prawem, to on nam odpisuje, że jedynym organem, który może badać te kwestie jest ... Rada Miasta. No litości, w ten sposób wojewoda wykreśla prawo opozycji do niepodzielania poglądów większości zdyscyplinowanej Platformy Obywatelskiej! I rzecz kuriozalna: jeżeli do skonstruowania tak prostej odpowiedzi pan wojewoda potrzebował aż 2 miesięcy, to ja protestuję. Bo w międzyczasie podwyżki weszły w życie. A przypominam, że chodziło nam o to, żeby nie przerzucać części kosztów gospodarki wodno-ściekowej z terenu gmin, na mieszkańców Kołobrzegu, co w tym porozumieniu międzygminnym właśnie zrobiono. Za 1,5 roku wybory samorządowe. Już dziś deklarujemy, że po wyborach dokonamy rewizji tego porozumienia - komentuje Jacek Woźniak, szef Klubu SLD.
Opozycja rozważa, czy sprawę zaskarżyć do sądu administracyjnego.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.