Właścicielka firmy "Bastion" walczy w sądach o swoje dobre imię, które jej zdaniem szkalują dziennikarze. Dziś wygrała m.in. z TKK spółka z o.o.

Poszło o artykuł na portalu, który prowadzi pozwana spółka. Napisano w nim m.in. że firma Marty Michalskiej zajmuje działkę miejską nielegalnie, co zresztą potwierdził Janusz Gromek. Prezydent używał takiego zwrotu nawet w naszych audycjach wobec firmy "Bastion". Pozwana spółka z udziałem swoich współpracowników zamieściła również film, w którym pokazywano negatywną działalność firmy - tak przynajmniej uważa Marta Michalska, która oddała sprawę do sądu.

Dziś zapadł nieprawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Koszalinie uznał, że używanie zwrotu, że ktoś przebywa lub zajmuje teren "nielegalnie" jest niezgodne ze stanem rzeczywistym. Marta Michalska miała zgodę na bezumowne zajmowanie terenu ze strony magistratu. Sąd uznał również film za nierzetelny, bo nie przedstawiał prawdziwego wizerunku firmy, a jedynie wybraną jej część, co w odbiorcach mogło powodować takie rozumienie rzeczywistości. - To było działanie na moją szkodę, choć nikomu nic złego nie zrobiłam - komentuje sprawę Marta Michalska. - Prowadzę działalność gospodarczą, przestrzegam prawa, płacę podatki, zatrudniam ludzi i nie rozumiem, dlaczego "Bastion" staje się przedmiotem tak wrogich materiałów - dodaje. Sąd nakazał spółce i współpracownikowi przeprosiny oraz zasądził zdjęcie artykułu. Odrzucił natomiast pozostałe roszczenia powódki wobec innych osób.

Jaroław Domaracki, prezes TKK, sprawy nie komentuje, zamierza wystąpić o pisemne uzasadnienie wyroku. Wyrok nie jest prawomocny.