Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy Janusza Gromka, twierdzi, że za prace w Podczelu odpowiada ich wykonawca, a miasto nie poniosło strat.

Kilka dni temu pisaliśmy o nielegalnej wycince drzew na lotnisku w Podczelu (sprawdź informacje kołobrzeg). Sprawa jest dość kontrowersyjna i budzi wiele wątpliwości. Zwróciliśmy się o kilka wyjaśnień do Michała Kujaczyńskiego, rzecznika prasowego prezydenta, który przedstawił nam, jak temat widzi Urząd Miasta. Poniżej prezentujemy stanowisko magistratu.

Nie ma mowy o próbie wyłudzenia decyzji o wycince drzew. Latem tego roku sporządzona została dokładna inwentaryzacja całego istniejącego na tym terenie drzewostanu. Ta dokumentacja jest podstawą do wystąpienia z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę drzew. Wnioski o wycinkę zostały opracowana właśnie o tą inwentaryzację. Obecnie, jako że zachodzi podejrzenie, że firma wykonująca prace wycięła drzewa bez stosownych zezwoleń, wykonana zostanie aktualizacja inwentaryzacji. W przypadku gdy okaże się, że doszło do naruszenia przepisów naliczone zostaną ustawowe kary za każde wycięte bez pozwolenia drzewo. Dodam, że do tej pory na ten teren została wydana jedna decyzja o wycince, już teraz wiadomo, że część objętych pozwoleniem drzew nadal rośnie i nie została wycięta.

Jeśli obie strony złożyły wzajemne, pisemne oświadczenia woli to w sensie cywilno prawnym jest uznawane za umowę. Nie musi być jednego dokumentu podpisanego przez obie strony. Zgadza się, że szereg spraw w początkowej fazie nie zostało doprecyzowanych, jednak po wizji lokalnej, podpisany został stosowny protokół. Dokument tej w jednoznaczny sposób reguluje wszystkie kwestie. Miasto w żadnym razie nie poniosło uszczerbku w tym postępowaniu. Za wycięte bez pozwolenia drzewa zostanie naliczona stosowna kara.

Rozbiórka hangarów ma znaczenie i kontekst społeczny. Przede wszystkim Miasto dążyło do uporządkowania tego terenu i jego rekultywację. Hangary były w złym stanie technicznym, a co roku kilkadziesiąt tysięcy złotych szło na uprzątnięcie dzikich wysypisk śmieci, które były do nich zwożone. W opinii urzędu hangary są budowlami trudniejszymi do rozbiórki niż zwykłe budowle. Koszty rozbiórki w znacznym stopniu przekraczają wartość gruzu możliwego do pozyskania w ten sposób. Dlatego w chwili gdy zgłosiła się prywatna firma oferująca uprzątniecie terenu, podjęta została decyzja pozytywna. Miasto jest zainteresowane przede wszystkim rewitalizacją terenu i zlikwidowaniem budowli grożących zawaleniem. Przy tego rodzaju umowie nie ma obowiązku stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Do tego umowa obejmuje rozbiórkę 9 hangarów. Tych na całym terenie jest 32. Dotąd nie zgłosiła się żadna inna firma zainteresowana prowadzeniem podobnych prac w stosunku do pozostałych budowli. Gdyby to był taki lukratywny interes z pewnością wpłynęłyby podobne propozycje od innych zainteresowanych firm.

Część budowli jest przykryta ziemią. Dlatego dopiero po zakończeniu prac będzie można oszacować ilość gruzu i sporządzona zostanie umowa barterowa stanowiąca podstawę dla naliczenia należności fiskalnych.

Obecnie wszystkie prace zostały wstrzymane do czasu wyjaśnienia spraw dotyczących pozwoleń na rozbiórkę i wycinki drzew.