Rodzina wezwała ratowników do kobiety, z którą nie było kontaktu. Mieszkania w bloku przy Alei I Armii Wojska Polskiego nikt nie otwierał. Zachodziło podejrzenie, że lokatorka mogła zasłabnąć i potrzebuje pomocy. Drzwi nie można było otworzyć, zostały wyważone. W mieszkaniu nikogo nie było. Okazało się, że kobieta wyszła na miasto. Warto tu podkreślić, że większość tego rodzaju akcji kończy się udzieleniem pomocy lub wręcz uratowaniu życia osobom, które znalazły się w pułapce własnego mieszkania. Dlatego ratownicy podkreślają: w takich przypadkach zawsze warto poprosić o pomoc.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.