Rodzice przechodzący pod opuszczonymi rogatkami, z dziećmi oczywiście, spacerujący na czerwonym świetle, a także, jak w tym przypadku, przez most...
Przywykliśmy do tego, że ludzie wychodzą z powszechnego przekonania, że przecież nic im nie grozi, więc razem z dziećmi łażą tam, gdzie nie wolno. A potem wszyscy się zastanawiamy, niektóre fundacje wydają nawet dziesiątki tysięcy złotych na specjalistyczne opracowania, dlaczego wzrasta liczba wypadków, dlaczego do tego w ogóle dochodzi. Tu akurat, przebudowywana jest ulica Solna. Piesi nie wiedzą, dlaczego przejście przez most jest zabronione. Ale nawet gdyby był w złym stanie technicznym, to przecież zawaliłby się pod ciężarem pociągu, nie ludzi. Wychodzą z założenia, że pewnie jeździ tam pociąg, a skoro akurat teraz nie jeździ, wszystko jest OK. Bo znaki są po to, żeby były... Widać też, że Polak potrafi, obok roweru i rikszy, można tam po małych przeróbkach skierować mały pojazdów osobowych od skrzyżowania z Bałtycką do skrzyżowania z Portową. Jednokierunkowy, ale zawsze coś. Ulicę Solną otworzą dopiero w połowie czerwca...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.