Janusz Gromek w towarzystwie Miss Polonia Ziemi Zachodniopomorskiej dokonał otwarcia zabytkowego bindażu ze stalową klatką.
W samo południe władze miasta oficjalnie oddały do użytku plac z parkiem i bindażem wzdłuż ulicy Towarowej. Było przecięcie wstęgi i uroczyste uruchomienie fontanny. A następnie prezydent z Miss Polonia przespacerował się po bindażu. I czar prysł.
Dziennikarze wypytywali prezydenta, czy jest zadowolony ze stalowej klatki, jaką przygotował mieszkańcom wbrew założeniom projektowym wybitnych dendrologów. Janusz Gromek dziś naocznie przekonał się, że postawiona klatka kompletnie niczemu nie służy, poza tym, że stoi. - Może jakieś róże tu zasadzić - podpowiadała Miss Polonia prezydentowi.
Pod gradem pytań dziennikarzy z nieudanej inwestycji tłumaczył się zastępca prezydenta ds. gospodarczych Tomasz Tamborski. Choć na początku mówi, że to rzecz gustu, następnie nieco kręci, to w obliczu zeszpeconego bindaża poddaje się i mówi: - Dobra, można to było zrobić inaczej.
A stalowa klatka może być niedługo przekleństwem Janusza Gromka. Już wdrapują się na nią dzieci. Zadowolenie z nieprzemyślanej inwestycji zniknie, gdy komuś stanie się krzywda.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.