Narodowe Odrodzenie Polski zapowiadało na dziś pikietę przed domem przy ulicy Matejki. Były plakaty, zaproszenia i na tym tylko się skończyło.
Po gwałcie na dziewczynce w domu przy ul. Matejki, gdzie mieszkańcy tylko dzięki oporowi policji nie zlinczowali sprawcy, miała dziś odbyć się pikieta Narodowego Odrodzenia Polski. Już raz była przekładana, ale tym razem zgromadzenie miało być skuteczne. NOP miało żądać kary śmierci w Polsce za najcięższe przestępstwo. Na miejscu jednak przez pół godziny czekali dziennikarze i znany wielu Witold Ignacy Bieniak, a w tle zaparkował cywilny samochód kołobrzeskiej policji. I to byłoby na tyle...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.