Kolejne spotkanie w sprawie gospodarki odpadami od przyszłego roku, przynajmniej radnym opozycji nie pozwoliło wyrobić sobie opinii w tej sprawie.

Wydaje się, że w wielu sprawach Zenon Malinowski, prezes Zieleni Miejskiej radnych przekonał. A dyskusja na temat funkcjonowania miejskiej spółki była dość obszerna: od spraw finansowych przez kompostownię, po fakt, że miejska spółka przegrywa coraz więcej przetargów. W sprawie działania na kompostowni, prezes podtrzymał wyjaśnienia, o których pisaliśmy wczoraj (dowiedz się więcej: przeczytaj). Jeśli idzie o przetargi, Malinowski stwierdził, że ceny proponowane na rynku i jakość robót oferowanych przez niektórych wykonawców, znacząco odbiega nie tylko od możliwości spółki, ale również od oczekiwań miasta. Potwierdził to radny Andrzej Mielnik, który stwierdził, że był świadkiem, gdy prace przy budowie chodnika przebiegały wbrew specyfikacji - ma nam przekazać zdjęcia z jednej z inwestycji. Generalnie, Zieleń Miejska zatrudnia ludzi, ponosząc koszty, a poza tym oferuje określoną jakość. Zejście z ceny o połowę, do poziomu niektórych firm, podczas gdy kosztorys inwestorski jest 2 razy wyższy, jest niemożliwe. Po raz kolejny widać, że w inwestycjach komunalnych wygrywa cena, a nie jakość.

Radni nie są również zgodni co do tego, że promowana przez urzędników polityka gospodarki odpadami w Kołobrzegu się sprawdzi. Radny Henryk Bieńkowski ostrzegał przed 200-procentową podwyżką cen, ostrzegając, że pod przykrywką zmian, miasto przerzuci na mieszkańców koszty wywozu wszystkich śmieci, także tych zostawianych w ulicznych koszach. A więc za turystów też zapłacą zdaniem radnego mieszkańcy. Do tej pory, płaci za to miasto. Do tej pory nie ma rozstrzygnięcia, jak bardzo system będzie szczelny, a więc czy obejmie przedsiębiorców. W związku z tym, opozycja zaprosiła zarządców nieruchomości na specjalnie spotkanie, podczas którego będzie rozmawiała w sprawie tego, jak powinna wyglądać gospodarka odpadami w świetle nowej ustawy.