Radni miejscy zostali zaproszeni do zapoznania się z sytuacja finansową Miejskiej Energetyki Cieplnej i rozwiązaniami na przyszłość. Słyszeli tylko o prywatyzacji.
Przedstawiciele Rady Miasta słuchali dziś prezentację, będącą kwintesencją analiz bieżących i perspektywicznych Miejskiej Energetyki Cieplnej. Ich sporządzenie zleciła sama spółka za bagatela niema 110 tysięcy złotych. Analiza miała wykazać, w jakiej kondycji finansowej jest spółka, jak sobie radzi na rynku, jaka jest jej sytuacja wewnętrzna itd. Prezydent oraz radny Piotr Lewandowski poznali wcześniej poufną informację na temat wyceny spółki. Radni mieli dowiedzieć się, jaka jest w niej sytuacja.
I dowiedzieli się tego, co wszyscy wiemy. Spółka jest w dobrej kondycji finansowej. Ma przerost zatrudnienia, które analitycy pokazują w średnim układzie porównawczym (załączamy poniżej). 58% załogi należy do związków zawodowych. Na podstawie tych informacji i wielu innych, którzy radni nie poznali, przedstawiciele wybranej w przetargu firmy... przekonywali dziś radnych do prywatyzacji, bo z ich obliczeń wynika, że to najlepsze rozwiązanie. Należy sprzedać pakiet większościowy do 75%.
Część radnych ze spotkania wyszła. Po 100 minutach monologu, nie dość, że nie dowiedzieli się niczego nowego, to tendencyjne treści zaczęły ich nudzić. Jak mówi radny Cezary Kalinowski, chciał poznać sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa, a był namawiany do prywatyzacji, jako jedynego sposobu, tylko nikt nie powiedział na co...
KOMENTARZ
Jak na razie trudno sprecyzować, na co MEC wydał pieniądze. Nudna prezentacja nie wyjaśniła słuchaczom niczego, czego by o tej spółce nie wiedzieli. Pozostałe zakresy działań można znaleźć w pierwszej lepszej książce do zarządzania czy prywatyzacji w sektorze publicznym. Jeśli prezydent tak chce przekonywać radnych do prywatyzacji, to jego sprawa, ale proponuję, aby opinii publicznej tym monologiem nie traktował. Równie dobrze na Skwerze Pionierów może postawić osła Gienka, przed którym położy się kapustę. Na jednej będzie napis prywatyzacja, na drugiej status quo. I teraz, w zależności po którą kapustę, ku uciesze mieszkańców, sięgnie osioł, tak też zrobią radni. Na jedno wychodzi, a będzie taniej.
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.