Gdy oficer policji odebrał telefon i usłyszał, że w ośrodku wczasowym jest małpa, nie uwierzył. Na miejsce pojechał patrol, który znalezisko potwierdził.
Na policję zadzwonił Edward Wilczyński - kierownik ośrodka sanatoryjno-wczasowego w Dźwirzynie. No bo małpka znajdowała się w ośrodku, zjadła dwa banany jednej z pracownic, a tu żadnego zoo w okolicy nie ma. Dyżurny policjant nie chciał uwierzyć, ale patrol na miejscu potwierdził: w Dźwirzynie znajdowała się małpka kapucynka. Nie wiadomo skąd się wzięła. Być może ktoś ją podrzucił...
Małpka Zuzia, bo tak już ją ochrzczono, trafiła do kołobrzeskiego schroniska. Sprawą zajmuje się kołobrzeska policja, która będzie starała się ustalić, skąd zwierzę może pochodzić i czy do Polski trafiło legalnie. - Była głodna - mówi Michał Chojnacki ze Schroniska dla Zwierząt. - Dobrała się do siatki w której były truskawki i poczęstowała się bez pytania. Smakowały jej - dodaje społecznik, który zaopiekował się małpką. Mamy nadzieję, że schronisko nie pójdzie z torbami, bo truskawki w Polsce są droższe niż banany...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.