Około 50-letnia kobieta wymagała pomocy medycznej. Policję wezwali mieszkańcy. Z pomocą przybyli strażacy, którzy do mieszkania kobiety dostali się przez okno.
Od dwóch dób, mieszkanka kamienicy przy ul. Brzozowej nie wychodziła z mieszkania. Dziś rano, sąsiedzi nabrali podejrzeń, gdy nie spotkali jej na klatce, a przez całą noc i dzień w jej mieszkaniu było zapalone światło. Nikt jednak nie otwierał drzwi, z kobietą nie można było się skontaktować. Wieczorem jednak sąsiedzi wezwali policję. Funkcjonariusze nie mogąc wejść do mieszkania wezwali strażaków. Okazało się, że słusznie.
Strażacy jak zwykle mieli problem z operowaniem podnośnikiem na wąskich uliczkach Nowej Starówki. Po kilku manewrach udało im się ustawić podnośnik i w asyście policjanta dostali się na ostatnie piętro budynku. Żadne okno nie było otwarte, więc do mieszkania dostali się po wybiciu szyby. Strażacy otworzyli drzwi, za którymi czekali już ratownicy i lekarz. Okazało się, że kobieta miała udar mózgu. Częściowo była sparaliżowana. Gdyby nie sąsiedzi, jej stan mógł zagrażać bezpośrednio życiu - kobieta mieszka sama. Została odwieziona do szpitala.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.