Na płatnym parkowaniu w 2010 roku zarobiono ponad 1,5 miliona złotych. Takie wyniki podał na posiedzeniu Komisji Prawa prezes Komunikacji Miejskiej.
Dokładnie 1 milion 584 tysiące złotych - tyle z parkomatów rozmieszczonych w strefach płatnego parkowania wybrali pracownicy Komunikacji Miejskiej. To oczywiście pieniądze, które zostawili turyści, ale także mieszkańcy Kołobrzegu. Odejmując od tego koszty, podatki, po stronie miasta znajduje się kwota 650 tysięcy złotych. Jak wyjaśnił prezes spółki - Tadeusz Kazimierski, inwestycja związana z płatnymi strefami zwróci się miastu w ciągu 3 lat.
Strefa obsługiwana jest w ramach ponad 6 etatów, bez niedzieli i świąt - codziennie, najdłużej w sezonie i jak podkreślał prezes, to właśnie od maja do września spółka odnotowuje największe przychody z tytułu płatnego parkowania. Gdy radni usłyszeli o kwocie, jaką osiąga się ze stref płatnego parkowania, złapali się za głowę. Mało kto przypuszczał, że to aż tyle. Tym bardziej, że radni chcą uporządkować kwestie parkowania w strefie uzdrowiskowej i tam również postawić parkomaty. Nie ulega bowiem wątpliwości, że parkowanie kosztuje, ale też zwiększa rotację na parkingach.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.