Prezydent odstąpił od przekazania części budynku szpitala, w którym funkcjonują gabinety lekarskie. Miał dostać je szpital, bo miasto go nie potrzebuje.
Szpital chętnie przyjąłby dodatkowe pomieszczenia, bo jak argumentował na spotkaniu Janusz Olszewski - dyrektor Szpitala Regionalnego, potrzebuje ich do otwarcia przychodni całonocnej. Natomiast Janusz Gromek chętnie pozbyłby się budynku, gdyż jest on miastu niepotrzebny. Prezydent zwrócił tu uwagę na spór o to, kto miałby remontować schody prowadzące do przychodni.
Ripostowali lekarze. Tłumaczyli, że oddanie tych pomieszczeń szpitalowi spowoduje, że nie będą oni mogli świadczyć niezbędnych dla mieszkańców usług, gdyż w rozumieniu ustawy będzie to działalność konkurencyjna dla szpitala, a to prawnie jest zabronione. Pielęgniarki podnosiły kwestie, że gdy ostatnio spotykały się z prezydentem, ten obiecał im, że tu zostaną. W związku z tym wyremontowały pomieszczenia, zbudowały ubikację. Podnosiły, że można im podnieść czynsz, ale nie wyrzucać ot tak sobie, bo ludzi są gotowi te lokale od miasta kupić i łożyć na utrzymanie części wspólnych.
Prezydent podjął więc decyzję, że szpital otrzyma tylko górną część budynku, natomiast lekarze i pielęgniarki zostaną. Miasto ma się zastanowić nad możliwością sprzedaży poszczególnych lokali.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.