W sobotę w godzinach popołudniowych doszło do pożaru domu przy ul. Krakowskiej (przeczytaj). W wyniku tragedii, zginęła jedna osoba. Jak wskazują świadkowie zdarzenia, na terenie nieruchomości doszło do kilku eksplozji. Na sąsiednich nieruchomościach znajdowały się różne przedmioty wyrzucone prawdopodobnie dużą siłą wybuchu. Pożar swoim zasięgiem objął całe poddasze budynku. Początkowo, akcja gaśnicza była utrudniona ze względu na dojazd do obiektu. Z terenu powiatu ściągnięto jednostki z Dygowa i Gościna, które brały udział w akcji gaśniczej.
Po opanowaniu ognia, strażacy przystąpili do dogaszania budynku. Okazało się, że wewnątrz znajdują się szczątki człowieka. Był to mężczyzna, który znajdował się wewnątrz w trakcie wybuchu. Sąsiedzi mówią, że zajmował się on różnego rodzaju wynalazkami i rakietami. Miał mieć do tego dużą smykałkę. Czy w tym czasie pracował nad jakimś projektem, tego nie wiemy. Na miejscu pracowali śledczy na czele z prokuratorem. Przyczyna pożaru nadal nie jest znana, tak jak i bezpośrednia przyczyna zgonu. Tej ostatniej, prawdopodobnie nie da się już ustalić.
Pracujące na miejscu służby miejskie zapewniły poszkodowanej rodzinie psychologa. Pojawił się również proboszcz Parafii Św. Wojciecha, który udzielił wsparcia osobom, które ucierpiały w tragedii. Jak mówi Jacek Woźniak, zastępca prezydenta miasta, dla rodziny są zapewnione miejsca hotelowe w siedzibie Miejskiej Energetyki Cieplnej, jeśli tylko wyrazi ona chęć na zamieszkanie. Budynek mocno ucierpiał zarówno w pożarze, jak i w akcji gaśniczej. Został doszczętnie zalany.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.