Po ostatnim liście europosła Czesława Hoca do posła Tomasza Grodzkiego (przeczytaj), dostaliśmy odpowiedź od tego ostatniego.
Szanowny Panie Pośle!
Drogi Czesławie!
Na wstępie chciałem podziękować za Twoje spostrzeżenia dotyczące reformy szpitalnictwa proponowanej przez Ministerstwo Zdrowia, które przeczytałem z należytą uwagą. Cieszę się, że nasza dyskusja ma charakter zdecydowanie merytoryczny i nacechowany troską o chorych, co w dzisiejszych czasach pewnej brutalizacji sporów i zbytniego upraszczania argumentacji samo w sobie jest jakąś wartością. Muszę Cię jednak zapewnić, że krytykuję plany Ministra Radziwiłła nie dlatego, że przygotował je rząd PiS.
Krytykowałbym je zawsze, niezależnie od autorstwa tego czy innego rządu, gdyż po prostu uważam, że z tej ustawy nie wyniknie nic dobrego i, jak się wydaje, nie jestem w tym poglądzie odosobniony (vide choćby ostatnie wypowiedzi premiera Gowina czy posła Sośnierza). Zgadzam się z Tobą, że państwo odpowiada za zabezpieczenie zdrowia obywateli i dlatego nie uważam samej idei sieci szpitali za bezsensowną. Tyle tylko, że jej "ojciec chrzestny" śp. prof. Religa miał na tyle odwagi, że wprost powiedział, że ok. 200 szpitali musi zniknąć. A teraz słyszymy, że nie będzie tak źle, że właściwie prawie każdy coś dostanie, więc powstaje pytanie: po co ta sieć? Czy może jest to tylko tonowanie nastrojów czy uspokajanie?
Pytasz, gdzie tu reglamentacja i zagrożenie dla pacjentów? Otóż w ryczałcie!!! Jeśli tylko szpitale zorientują się, że można wykonać kilkadziesiąt prostych zabiegów zamiast tej samej liczby skomplikowanych, to jak myślisz, które będą preferować? Obecnie za bardziej skomplikowane procedury płaci się więcej, więc nie można ograniczyć się tylko do prostych rzeczy, gdyż nie zarobi się wymaganej choćby na wypłaty dla pracowników kwoty pieniędzy! A przy ryczałcie? Hulaj dusza - leczymy nie za wiele, jak najtaniej, a trudnych i kosztownych chorych "odpychamy" na tysiąc sposobów od siebie. Ryczałt i tak wpłynie. Ryczałt co najwyżej będzie odrobinę korzystny dla tych szpitali, które nie cieszą się uznaniem u pacjentów i wypełniają łóżka na siłę, hospitalizując chorych niepotrzebnie. Ci się będą cieszyć, bo wreszcie nie będą musieli męczyć siebie i chorych. Ale chyba nie o to chodzi? Szpitale naprawdę leczące ciężkich chorych będą cierpieć i aby "przeżyć", będą szukać oszczędności na wiele sposobów. Wiesz dobrze jako doświadczony klinicysta, że sposobów na "zwolnienie obrotów" znajdzie się mnóstwo. Tyle, że chorych przybędzie przed szpitalami, gdyż będą traktowani jak kosztochłonny petent, który lepiej, żeby sobie poszedł gdzie indziej. Tak było w latach PRL! Nie rozumiem, dlaczego mamy do tego wracać? Wybacz, ale naiwna wiara, że wszystko będzie wspaniale przypomina myślenie komunistów, którzy powtarzali, że socjalizm to wspaniały ustrój, tylko ludzie jacyś niedostosowani, że mielibyśmy raj na ziemi w komunizmie, ale naród nie "kupił" tej teoretycznie cudownej idei. Nie chcę poruszać innych aspektów tego projektu (nocna i świąteczna opieka - kolejne zdjęcie obowiązków z lekarzy rodzinnych, arcyskomplikowane kryteria włączania do sieci itd.),które także nie należą do najlepszych rozwiązań, ale pozwolę sobie jeszcze raz zwrócić Twoją uwagę na ten nieszczęsny ryczałt, który z ogromną dozą prawdopodobieństwa, będzie hamulcem i trucizną tej reformy. Powstaje pytanie: czy system działa dobrze? Nie. Czy należy go zmieniać? Tak. Ale czy w kierunku zaproponowanym przez ministerstwo? Nie, i jeszcze raz nie. Nie dlatego, że to polityka gdyż myślę, że jesteśmy zgodni, iż politykę trzeba trzymać jak najdalej od chorych.
Nie rozumiem jednak, dlaczego próbujemy wyważać otwarte drzwi, gdy na świecie (przy założeniu, że nie ma systemu idealnego) są systemy ochrony zdrowia sprawniejsze i lepiej dopracowane (choćby model francuski czy hiszpański). Zauważ, że nie poruszam w ogóle tematu nakładów na ochronę zdrowia w naszej Ojczyźnie, gdyż tu nie ma żadnych wątpliwości, że trzeba je zwiększać jak najszybciej choćby do poziomu średniej europejskiej nakładów na zdrowie jako odsetka PKB (7%).
Zapewniam Cię także, że jako minister zdrowia w gabinecie cieni przygotuję wraz z zespołem doradców projekty zmian w systemie ochrony zdrowia idące w innych kierunkach (demonopolizacja ubezpieczeń, zrównanie podmiotów publicznych i prywatnych w prawach, ale i obowiązkach, oraz kilka innych rozwiązań, które pokażemy w odpowiednim czasie).
Dziękując za merytoryczną polemikę i życząc powodzenia na niwie Parlamentu Europejskiego
Pozostaję z wyrazami szacunku
Tomasz Grodzki
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.