Dlaczego radni o sprawie słynnego aneksu dla spółki AgroElektroGaz dowiedzieli się dopiero z mediów? A dlaczego powinni być o tym poinformowani?
- Wszystko zaczęło się od tego, że prezes Zieleni Miejskiej podpisał aneks do umowy ze spółką AgroElektroGaz, która dzierżawi działkę w Korzyścienku - mówi nasze źródło. - Spółka miała 2 lata na przygotowanie wszystkich niezbędnych dokumentów i otrzymanie pozwolenia na budowę. Bez tego, umowa dzierżawy działki na 25 lat staje się nieważna. A termin mija za kilkanaście dni. W sumie chyba już teraz można powiedzieć, że termin mijał, bo aneks ten okres wydłużył o kolejne 12 miesięcy.
O sprawie aneksu pisaliśmy w sobotę (przeczytaj). Mija tydzień, a do wątku podpisanego aneksu przez prezesa Zieleni Miejskiej doszedł wątek samego prezydenta, tego co zrobił i czego nie zrobił. - Zastanawia mnie, dlaczego prezydent nie informuje o sprawie tego aneksu radnych, tylko najpierw załatwia sprawę w tajemnicy, a potem mówi o tym mieszkańcom, bo wiem, że jakieś spotkanie w tej sprawie było - poinformował nas radny Henryk Bieńkowski. - Rada przegłosowała bowiem wniosek, aby prezydent informował radnych o wszelkich umowach bądź zmianach związanych z inwestycjami w Korzyścienku. Napisaliście o tym w ubiegłym tygodniu, a prezydent ani słowa.
Faktycznie. Na 44 sesji Rady Miasta, radni przyjęli wniosek wiceprzewodniczącego Rady - Ryszarda Szufla, aby prezydent informował ich o wszelkich umowach podpisywanych ze spółkami inwestującymi w Korzyścienku. Pismo informujące prezydenta o stanowisku Rady Miasta wpłynęło do Urzędu Miasta 1 kwietnia. I o nim zapomniano. Dopiero dziś przypomnieliśmy o tym rzecznikowi prezydenta, Michałowi Kujaczyńskiemu. - Prezydent oczekuje na wyjaśnienie sprawy do końca i wówczas poinformuje radnych o kompleksowych rozwiązaniach - tłumaczy rzecznik. Jednak po naszym zapytaniu, na wszelki wypadek prezydent wystosował pismo do Rady Miasta z informacją o aneksie podpisanym ze spółką AgroElektroGaz.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z wiceprzewodniczącym Ryszardem Szuflem. Wiceprzewodniczący sprawę zna i wcale nie z naszego portalu. Taka informacja do niego dotarła, w zwłoce prezydenta niczego złego nie widzi.
W całej sprawie najciekawsza jest jednak inna kwestia. Otóż 8 kwietnia 2010 r. prezydent wysłał pismo do prezesów spółek o następującej treści: "Zgodnie z przyjętym wnioskiem (...) w sprawie informowania Rady Miasta Kołobrzeg o wszelkich umowach zawieranych z firmą Pana Portki - Piroliza oraz firmą AgroElektroGaz, zobowiązuję zarządy spółek o informowaniu prezydenta o zamiarze zawierania umów, o których wyżej mowa". Oznacza to, że prezesi wiedzieli, że nie wolno im podpisywać żadnej umowy z tymi firmami, bez wiedzy właściciela spółki. Pojawia się jednak pytanie: czy właściciel wiedział? Czy sprawujący nadzór nad spółkami Tomasz Tamborski nic nie wiedział o aneksie? Dlaczego prezes nikogo nie poinformował?
Z pisma skierowanego wreszcie w czwartek przez prezydenta do Rady Miasta wynika wprost, że jednak działanie prezesa Zieleni Miejskiej było działaniem samowolnym. Prezydent informuje radnych: "Poleciłem prezesowi MZZDiOŚ (...) w trybie natychmiastowym podjąć działania, zmierzające do wypowiedzenia Aneksu nr 2". Co ciekawe, w informacji dla radnych nie ma ani słowa uzasadnienia, dlaczego prezydent podjął takie działanie. Z naszej wiedzy wynika, że takie działanie prezydenta może być działaniem na szkodę spółki, bo w jego wyniku straci ona realne dochody. Po rozwiązaniu umowy nie będzie ona miała potencjalnych wpływów z kolejnych 23 lat dzierżawy terenu przez spółkę AgroElektroGaz. W komentarzach do sprawy można również usłyszeć, że decyzje prezydenta są arbitralnie wymierzone przeciwko samemu przedsiębiorstwu. Brak właściwego uzasadnienia w tej sprawie może powodować kolejne roszczenia.
W całej sprawie prezydent powinien wreszcie wyjaśnić kulisy zamieszania z aneksem dla firmy inwestującej w Korzyścienku, poinformować co do przyszłości prezesa Zieleni Miejskiej i wykazać dbałość o interes miasta i spółki poprzez podjęte przez siebie decyzje. Mija tydzień. Odpowiedzi brak.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.