Few Clouds

20°C

Kołobrzeg

2 maja 2024    |    Imieniny: Anatol, Zygmunt, Anastazy
2 maja 2024    
    Imieniny: Anatol, Zygmunt, Anastazy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Zmarł Wojciech Krzewina – człowiek prawy i patriota

Stowarzyszenie Przywracania Pamięci "Kołobrzeg 80” z wielkim bólem i żalem przyjęło wiadomość o śmierci naszego kolegi i założyciela stowarzyszenia. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek 26.10.2023 r. o godz. 13.10 w Kaplicy Cmentarza Komunalnego.

Wojciech Krzewina urodził się 6 kwietnia 1945 r. w Inowrocławiu, a od kilkudziesięciu lat mieszkał w Kołobrzegu. Pochodził z rodziny o poglądach patriotycznych. Z zawodu był technikiem budowlanym. Ukończył Technikum Budowlane w Kołobrzegu w 1980 r. Pracował w Porcie Kołobrzeg od 1966 do 1970 r., następnie w PP Uzdrowisko Kołobrzeg 1970-1971, Rejonie Dróg Publicznych 1971-1973, w Kombinacie Budowlanym 1973-1986, jako operator sprzętu, a następnie majster budowy i kierownik odcinka budowy.

Był uczestnikiem strajków w Kombinacie Budowlanym 28-29 sierpnia 1980 r. Po latach tak to wspominał:
"Uczestniczyłem w strajku w Fabryce Domów w dniu 29 sierpnia. Byłem wtedy majstrem zmianowym na nocnej zmianie. O godzinie 6 rano wpuściliśmy pracowników, którzy przyszli na dzienną zmianę i wiedzieli, że będzie strajk. Kiedy już wszyscy byli na terenie zakładu bramy zostały zablokowane i wystawiliśmy sztandary oraz transparenty z hasłami strajkowymi. W strajku uczestniczyli jedynie pracownicy Fabryki Domów. Było nas około 20 osób z nocnej zmiany i około 40 z pozostałych zmian. Łącznie w strajku brało udział około 60 osób. Temu strajkowi przewodniczył Henryk Sawicki – pracował on wówczas w kotłowni. To był strajk popierający strajki gdańskie. Powstały postulaty zbliżone do tych gdańskich, jak również obejmowały one problemy naszego zakładu. Przekazaliśmy je do dyrektora, który przyszedł, aby na ten temat rozmawiać. Dyrektor przyjechał razem z I Sekretarzem Zakładowym PZPR. Zażądaliśmy samochodu i glejtu dla trzech osób umożliwiający nam dotarcie do strajkujących w Szczecinie. Uznaliśmy, że nie pojedziemy do Gdańska, ale do pana Jurczyka i jego kolegów. Chcieliśmy zawieźć tam nasze postulaty. Otrzymaliśmy zgodę dyrektora i jego samochód był do naszej dyspozycji. W skład delegacji wszedł Henryk Sawicki, Kubiak i ja. Kiedy przyjechaliśmy do Szczecina spotkaliśmy się z panem Jurczykiem i jego ekipą. Przekazaliśmy nasze postulaty i dowiedzieliśmy się, że strajk w Szczecinie zakończył się podpisaniem porozumień. Dzień później podobne porozumienia podpisano w Gdańsku".

Był założycielem NSZZ „Solidarność” w Kombinacie Budowlanym we wrześniu 1980 r. i przewodniczącym Komitetu Założycielskiego. Pełnił funkcję Przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Kombinacie Budowlanym od października 1980 r. do wprowadzenia stanu wojennego. Był wydawcą i redaktorem pisma Zakładowego Kombinatu Budowlanego „Wibratorek”. Zorganizował wyjazd grupy pracowników na uroczystości 25-lecia wydarzeń poznańskich z czerwca 1956 r. Był przewodniczącym komitetu strajkowego w Kombinacie Budowlanym w marcu i październiku 1981 r. Organizował życie kulturalne i spotkania w klubie „Jubilat” w Kołobrzegu.

Po wprowadzeniu stanu wojennego działał w strukturach podziemnych „Solidarności”, drukował ulotki, kolportował je, a także rozprowadzał pisma przywiezione przez Antoniego Nowosadkę. Plakatował miasto ulotkami i rozrzucał je w miejscach publicznych, a także wykonywał napisy na murach współdziałając z Andrzejem Bartwanowiczem, Ewą Śliwą, Dariuszem Jurkiem. Był stałym uczestnikiem mszy za ojczyznę jako lektor i kantor, współdziałając przy oprawie tych mszy z Danutą Kowalczyk, Ewą Bryl, Józefem Paciorkowskim. Zorganizował manifestację patriotyczną 10 listopada 1982 r. pod kołobrzeską Katedrą, za co został ukarany przez Kolegium ds. Wykroczeń grzywną 12.000 zł. Przeprowadziłem z Wojtkiem wywiad, w czasie którego mówił on:
"Pracowałem wówczas w filii Kombinatu Budowlanego w Rościęcinie, w tzw. „Fabryce Domów” i tam przygotowywałem organizację obchodów Święta Niepodległości Polski. Moi koledzy z „Solidarności” byli wówczas na przymusowym, trzymiesięcznym szkoleniu wojskowym, które faktycznie było internowaniem. Otrzymałem też takie powołanie do wojska. Dzień przed odjazdem przyszedł do mnie sierżant milicji Jastrzębski i oddał mi skierowanie stwierdzając, że „są ode mnie gorsi”. Było dla mnie oczywistym, że powołanie ma być karą dla działaczy „Solidarności”. Organizując obchody święta nie miałem więc wsparcia w kolegach, którzy byli internowani. Nie miałem żadnych pisemnych wskazówek dotyczących organizacji obchodów Święta Niepodległości. Wszystko odbywało się według naszego pomysłu, a wiadomości przekazywaliśmy pocztą pantoflową. W fabryce razem ze mną pracował mój kolega – Dariusz Jurek, który mi najwięcej pomagał. Razem wydrukowaliśmy ulotki i rozrzuciliśmy je w mieście. Ulotki informowały, że 10 listopada z powodu święta spotykamy się na Placu Pionierów w galowych strojach i ze sztandarami. Wydrukowaliśmy kilkaset takich ulotek. W gronie przyjaciół postanowiliśmy, że jeżeli zobaczymy podejrzanych ludzi, to pojedynczo opuszczamy plac i przechodzimy pod Katedrę, gdzie mieliśmy ołtarzyk „Solidarności”, który powstał 16 grudnia w dniu zamordowania górników w kopalni „Wujek”. Był to stan wojenny, więc obawialiśmy się zatrzymań. O godzinie 15.30 stawiłem się na Placu Pionierów i zauważyłem sporą grupę ludzi, ale zobaczyłem też i podejrzane osoby. Po krótkiej naradzie z kolegami postanowiliśmy pojedynczo przejść pod Katedrę. Na początku było kilka osób, ale zaczęli nadchodzić kolejni i zebrała się spora grupa, co najmniej 200 – 300 osób. Po pewnym czasie koledzy rozłożyli sztandar biało – czerwony, pojawiły się kwiaty i znicze. Ja poprowadziłem modlitwę. Kiedy zaczęliśmy śpiewać pieśni i modlić się ulice zostały otoczone wojskowymi i milicyjnymi pojazdami. Ta część uroczystości trwała około pół godziny. Później poprosiłem zebranych, aby spokojnie się rozeszli i aby nie dali milicji i ZOMO powodów do interwencji. (…) To były spontaniczne modlitwy mówione „z głowy”. Modliliśmy się o to, aby panowie - tam na górze opamiętali się, żeby nie było prześladowań, żeby zaczęto święcić wolną Polskę. Śpiewaliśmy „Nie rzucim ziemi”, „Boże, coś Polskę”, a także hymn. Ja byłem przy samym ołtarzyku. Nie miałem żadnego sprzętu nagłaśniającego, ale wszyscy mnie słyszeli, bo mówiłem donośnym głosem. Wszyscy również głośno śpiewali pieśni".

Służba Bezpieczeństwa dokonała przeszukania jego mieszkania w 1982 r. Był pięciokrotnie przesłuchiwany przez SB – głównie przez Janusza Szymanka i Ireneusza Kołodziejczyka. Po wprowadzeniu stanu wojennego mieszkanie było pod stałym nadzorem uzbrojonego żołnierza.

Brał udział w reaktywowaniu „Solidarności” i został w 1989 r. wybrany na przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Kołobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Czynnie uczestniczył w pracach Komitetu Obywatelskiego podczas wyborów w czerwcu 1989 r.

Wspominając Wojtka pierwsze, co mi przychodzi na myśl, to jego skromność. Kiedy trzeba było działać, pracować, to był w pierwszym szeregu. Kiedy tłum rzucał się na medale, zaszczyty i honory, to jego tam nie było. Stał z boku i smutno się przyglądał. Z tego co wiem, nigdy nie otrzymał żadnego państwowego medalu. Jedynym odznaczeniem był medal ,,Za Zasługi dla Wolnej Polski”, które przyznało mu nasze stowarzyszenie. Żył z bardzo skromnej emerytury na poziomie najniższej krajowej i dziwił się, że esbecy czuli się pokrzywdzeni, kiedy obniżono im emerytury do średnich. Był wrażliwym człowiekiem, który przede wszystkim cenił honor i prawość. W tym duchu oraz w patriotyzmie wychował swoje dzieci i wnuki. Żadną miarą nie nadawał się więc do polityki.

Wojtku, będzie nam Ciebie bardzo brakowało, bo byłeś człowiekiem honoru, prawym  patriotą. Nade wszystko ukochałeś Wolną Polskę, o którą walczyłeś, i którą dla nas wywalczyłeś. Spoczywaj w pokoju.

Edward Stępień
Sekretarz Stowarzyszenia Przywracania Pamięci ,,Kołobrzeg 80”

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama