Kolejny trudny temat w zakresie wszelkiego rodzaju umów cywilno-prawnych zawieranych przez konsumentów. Od razu podkreślę, że umówienie się z mechanikiem (nawet tylko ustnie) na wykonanie naprawy, jest zawarciem umowy cywilno-prawnej, a dokładnie umowy o dzieło. To oznacza, że jest to umowa rezultatu, a nie tylko starannego działania. Dlaczego to podkreślam? Bowiem w ostatnich latach najczęściej skargi konsumentów dotyczą właśnie błędnej diagnostyki wykonanej przed zleceniem usługi naprawy pojazdu. Otóż, ustnie konsumenci umawiają się z przedsiębiorcą na naprawę i wstępny koszt usługi. Często niestety, ale w następnych dniach, otrzymują informację o konieczności wykonania kolejnych prac i o kolejnych kosztach. W rzeczywistości konsumenci postawieni są w trudnej sytuacji i muszą zgodzić się na dopłatę. Wciąż słyszę o konieczności wymiany dodatkowych części lub ich regeneracji. Koszty rosną nawet o kilka tysięcy złotych. Konsumenci pytają też, czy muszą zapłacić, gdy nie wiedzieli o dodatkowych naprawach, bo i tak się często zdarza. Powstaje spór, a mechanik nie chce wydać auta.

Moje rady wydają się dla niektórych oczywiste. Ale proszę mi wierzyć, wciąż bardzo często konsumenci nie maja żadnych dokumentów potwierdzających wykonanie usługi, a co dopiero ustalonego zakres prac. Konsumenci otrzymują tylko paragon na łączną kwotę. A często po opuszczeniu zakładu okazuje się, że awaria nie została usunięta. Prosta rada : już w chwili zawierania ustnej umowy warto poprosić mechanika o przygotowanie krótkiego zlecenia usługi z wykazem zakresu prac i kosztów. W dzisiejszych czasach, gdy koszty naprawy auta sięgają kilku tysięcy złotych, jest to całkowicie uzasadnione, a wręcz konieczne. Konsumenci często w trakcie sporu z mechanikiem zasięgają opinii innych fachowców i okazuje się, że części za które zapłacili, wcale nie były wymieniane, albo nie było potrzeby ich wymiany. Z powodu braku dowodów trudno postawić takie zarzuty. Warto też umówić się z mechanikiem na zwrot wymienionych części. Konsument jest cały czas właścicielem tych „starych” części, a w przypadku sporu stanowią one ważny dowód.

Zawsze powtarzam, że udając się do profesjonalisty, za jakiego uznaje się przedsiębiorcę prowadzącego działalność w zakresie naprawy pojazdu, płacimy nie tylko za naprawę i części, ale również za właściwą „diagnozę”. Błędnie ustalony zakres naprawy nie powinien obciążać konsumenta.

Aneta Cieślicka
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Kołobrzegu