Stowarzyszenie korzysta z publicznych pieniędzy, ale przed dziennikarzami zamknęło dziś drzwi. Nie tylko - rolety też. A zarzutów pada coraz więcej.
Zbigniew Kubów-Różycki został już raz odwołany wraz z innymi osobami ze składu Komisji Rewizyjnej. - Zainteresowaliśmy się nieprawidłowościami w Akademii i tak nas ukarano. Zarządowi po prostu komisja, która go kontroluje, nie jest potrzebna i tyle. Zainteresowałem się wydatkiem ponad 30 tysięcy złotych ze składek na jakąś podejrzaną umowę o dzieło i to wystarczyło, żeby nas od wszystkiego odsunąć - mówi Kubów-Różycki.
Sprawą zajmowała się prokuratura, ale nie stwierdziła nieprawidłowości. - Bo prokurator sprawdził, że środki otrzymane od miasta, a więc środki publiczne zostały rozliczone prawidłowo. A co ze środkami ze składek - pyta Kubów-Różycki. Sprawą odwołania komisji rewizyjnej zajął się starosta. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, który uchylił uchwalę walnego zebrania. Stowarzyszenie odwołało się od decyzji sądu, ale dziś po raz kolejny odwołano komisję rewizyjną. - Zostałem odwołany dwa razy, nie wiem dlaczego, za co to wyróżnienie - mówi pan Zbigniew, a w tym czasie na sali obrad rozlegają się brawa. Nie wiemy, co dzieje się w środku, bowiem dziennikarzy nie wpuszczono do środka, a potem zasłonięto okno. Nikt nie chciał z nami rozmawiać. - Nie zostawimy tak tego, to są uchwały podejmowane niegodnie z prawem - trafią do odpowiedniej instytucji - informuje Kubów-Różycki.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.