Nie ma dnia, aby do Janusza Gromka nie przychodziła korespondencja. Tematyka jest przeróżna: od prośby o wysłanie gadżetów, po skargi i wnioski. Ale nie tylko...
Każdy list traktowany jest z powagą, choć podteksty tej najciekawszej korespondencji bywają różne: często mają tło nacjonalistyczne lub antyżydowskie. Ludzie też często o coś proszą. Mieszkanka centralnej Polski pisze do Janusza Gromka tak: "Zwracam się z uprzejmą prośba. Uprzejmie proszę o adres gdzie mogę kupić dwie, trzy lub więcej Podkowy w kolorze jasno-brąz. Bardzo proszę. Zapłacę. Gdzie ewentualnie mogę kupić? Bardzo proszę. Przepraszam za śmiałość. Serdecznie pozdrawiam. Z poważaniem: Rodaczka".
Kobieta podała swój adres korespondencyjny i jak tłumaczy Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta, zgodnie z prawem autorka pisma otrzyma na nie odpowiedź. Urzędnicy nie wiedzą tylko co odpisać, aby nie narazić się na zarzuty. Bo nie wiadomo, czy w Kołobrzegu można kupić podkowy, co więcej czy są we wskazanym kolorze...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.