Duże zagrożenie zatruciem tlenkiem węgla przy ul. Chodkiewicza. Interweniowali strażacy, pogotowie i policja. Decyzja o ewakuacji ludzi wisiała na włosku.
Wieczorem w budynku przy ul. Chodkiewicza zaczęły się włączać czujniki ostrzegające przed zbyt dużym stężeniem tlenku węgla w mieszkaniach. Wskazywały w niektórych przypadkach nawet 260 ppm. Takie stężenie tego gazu, popularnie zwanego czadem, może powodować ból głowy lub lekkie zawroty. Na miejsce przyjechał jeden ambulans i dwa wozy ratowniczo-gaśnicze Straży Pożarnej. Okazało się jednak, że pomimo wietrzenia klatki schodowej i mieszkań, w niektórych lokalach stężenie zaczęło niebezpiecznie rosnąć, osiągają 500, a nawet rekordowe 800 ppm. Dwie godziny przebywania w takich warunkach mogą spowodować trwałą śpiączkę.
Na miejsce wezwano kolejne dwie karetki pogotowia: z Ustronia Morskiego i Rymania. Poinformowano również policję o możliwości rozpoczęcia ewakuacji. Coraz więcej osób uskarżało się na bóle głowy i zawroty. Jednej osobie podano tlen. Ponieważ jednak mieszkańcy oraz turyści przebywający w bloku odmawiali przewiezienia do szpitala, odwołano ambulans z Rymania. W międzyczasie okazało się, że rośnie również stężenie tlenku węgla w sąsiedniej klatce. Strażacy byli bezradni. Na miejscu pojawił się Marek Hubert - szef zarządzania kryzysowego, na wypadek podjęcia decyzji o wyprowadzeniu dużej grupy ludzi z budynku i konieczności udzielenia im schronienia. Ostatecznie, zadecydowano o zakręceniu zaworu z gazem i dalszym wietrzeniu budynku.
Problem wieżowca przy ul. Chodkiewicza jest znany od dawna. Piece gazowe sprawiają wiele problemów, zarówno latem, jak i zimą. Niezbędna jest ich bieżąca konserwacja, a także przeglądy kominiarskie, które każdy wykonuje we własnym zakresie. Inna sprawa to wentylacja, która może również powodować problemy. Strażacy zastanawiali się, czy za nocny problem z czadem nie odpowiada przyducha. W poniedziałek do akcji przystąpi kominiarz. Bez tego, zawór z gazem nie zostanie odkręcony.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.