Overcast Clouds

12°C

Kołobrzeg

27 kwietnia 2024    |    Imieniny: Felicja, Teofil, Zyta
27 kwietnia 2024    
    Imieniny: Felicja, Teofil, Zyta

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Trwa nadzwyczajna sesja Rady Miasta w sprawie Kotwicy. Marek Hok obiecał konkurs na prezesa spółki. Dorota Oyedemi wniosła o referendum.


W swoim wystąpieniu prezydent miasta Janusz Gromek przypomniał drogę przez mękę w finansowaniu sportowej spółki akcyjnej. Stwierdził, że to słaba spółka, targana od bandy do bandy słabym zarządzaniem i brakiem kadry zarządczej. W dodatku od samego początku spółka była zadłużona i te problemy finansowe trwają do dziś. Janusz Gromek przypomniał, że w regionie nie ma dużych przedsiębiorstw, ani spółek Skarbu Państwa zainteresowanych sponsorowaniem Kotwicy Kołobrzeg, a możliwości spółek komunalnych wyczerpały się.

Następnie głos zabrał Przemysław Lasik, który w ramach porządku obrad nie powiedział nic odkrywczego, co zirytowało radnych. Adam Wieczorek zapytał, kiedy Lasik poda się do dymisji. Odpowiedź nie padła. Radni zadają pytania o kondycję finansową spółki, o przyszłość jej finansowania, o historię problemów, bo jak twierdzą, nie chcą, żeby sytuacja się powtarzała. Obecnie trwa seria pytań do prezesa Lasika, także w zakresie dalszego funkcjonowania Kotwicy Kołobrzegu.

Radnym dyskutuje się nieco łatwiej, gdyż starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski zapowiedział, że wniesie na Radę Powiatu projekt uchwały w sprawie dofinansowania Czarodziejów z Wydm kwotą 300 tysięcy złotych. Takie pieniądze udało się znaleźć w budżecie powiatu kołobrzeskiego.

Piotr Lewandowski, szef Klubu PO, zadeklarował, że jego radni poprą dofinansowanie Kotwicy, ale pod warunkiem sensownych planów i projektu jej restrukturyzacji w sprzężeniu z planami marketingowymi. Radny Adam Wieczorek wszedł w ostrą wymianę słów z członkiem rady nadzorczej Kotwicy - Józefem Skrzypczakiem. Wieczorek skomentował fakt obrony prezesa spółki przez Skrzypczaka: - Skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? - dopytywał się radny. Oświadczył, że jeśli nie ma żadnego sensownego menadżera, a on liczy na zmianę zarządu, to może zostać prezesem tej spółki, o ile będzie to możliwe.

Obecną sytuację spółki skrytykował radny Bogdan Błaszczyk. Stwierdził, że to nonszalancja radnych doprowadziła do tego, że dzisiaj miasto ma problem. Błaszczyk skrytykował nadzór miasta nad spółką. Stanął jednak w obronie prezydenta w zakresie znalezienia sponsora strategicznego, bo osobiście wie, czego żądają od miasta tacy sponsorzy. Błaszczyk apelował jednocześnie o akcjonariat społeczny i restrukturyzację spółki.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się radny Cezary Kalinowski. Skrytykował doszczętnie funkcjonowanie spółki i jej organy. Suchej nitki nie zostawił na wypowiedziach radnych PO, w tym Wiesława Parusa, który piał na temat promocji miasta przez Kotwicę. Kalinowski wskazał, że miasto ma o wiele większe problemy w sprawach sportowych, jak na przykład brak sal sportowych w kołobrzeskich szkołach. Przypomniał, że gdy on apelował o sesję w sprawie Kotwicy w lutym, nie było żadnego odzewu. Jego zdaniem, sesja jest w lipcu, bo w kasie spółki nie ma pieniędzy i trzeba je tam przelać. Kalinowski zapowiedział,że zagłosuje przeciwko pieniądzom dla Kotwicy.

Radny Andrzej Mielnik w swojej wypowiedzi zaapelował do kibiców o kupowanie do biletów, a do VIP-ów, żeby zapłacili za karnety. Jego zdaniem, wszyscy mówią o pomaganiu Kotwicy, ale jak przychodzi do płacenia, płaci miasto. Jak przyznał, jest jednym z niewielu, o ile nie jedynym, który swoje pieniądze na sponsorowanie klubu przeznaczał. Mielnik stwierdził, że nie wie, za czym ma głosować, bo dzisiaj zostaną przeznaczone pieniądze na Kotwicę, ale nic więcej. Zauważył również, że nic nie rozwiązuje problemu, bo likwidacja Kotwicy to wydatek ponad miliona złotych, a tych pieniędzy w budżecie i tak nie ma.

Sesja trwa już 1,5 godziny. W tym czasie głos zabrał radny Jacek Woźniak. Zażądał wyjaśnień, skąd wzięły się zobowiązania Kotwicy Kołobrzeg na kwotę ponad 900 tysięcy i dlaczego spółkę obciążają długi SKK Kotwica. Woźniak zdenerwował się, że ciągle się mówi o konieczności pomocy spółce, a nikt do tej pory nie przedstawił planu restrukturyzacji. Mało tego, radny zapytał, co dalej z finansowaniem spółki, skoro w lidze kontraktowej Kotwica ma grać 3 lata. - Kto za to zapłaci - domagał się odpowiedzi Woźniak, ale odpowiedzi nie dostał.

Na nadzwyczajnej sesji wystąpił również poseł Prawa i Sprawiedliwości. Czesław Hoc wskazał na dyletanctwo i amatorszczyznę w funkcjonowaniu Kotwicy Kołobrzeg. Pytał retorycznie, co z tym będzie dalej, bo tego w innych spółkach nie ma. Hoc stwierdził, że pieniądze na Kotwicę nie tylko będą, ale muszą być. Tylko, zastanawiał się poseł, co dalej, bo dzisiaj ani prezydent, ani radni PO nie proponują nic, a to jego zdaniem jest uwłaczające dla mieszkańców, którzy nie wiedzą, dlaczego miasto płaci na zawodowy sport. Poseł Hoc zaapelował do prezydenta o jasny program naprawczy, który powinien być realizowany dyskutowany od 3 ostatnich dni. Dlatego poseł liczy, że do 15 lipca taki plan naprawczy Janusz Gromek naprawi. Hoc skrytykował próbę rozgrywki przedwyborczej "na Kotwicę", ale przyznał, że jeśli PiS wygra wybory parlamentarne, to w ciągu 3 miesięcy znajdzie się sponsor dla Kotwicy. Na te słowa na sali pojawiła się ogólna wesołość.

Na te słowa odezwał się członek zarządu województwa zachodniopomorskiego Marek Hok. Przyznał, że ciężko PiS-owi byłoby znaleźć prezesa. Hok przeprosił prezesów Kotwicy, którzy zarządzali spółką, za słowa Hoca o amatorszczyźnie. Skrytykował radnego Cezarego Kalinowskiego, bo o Kotwicy źle mówić nie można. Marek Hok przyznał, że będzie konkurs na nowego prezesa.

W kolejnej części dyskusji prezes przyznał, że konta spółki zostały zajęte przez ZUS i Urząd Skarbowy. Jacek Woźniak zareagował na słowa Marka Hoka. - Czy ośrodek decyzyjny w spółce przesunął się do zarządu województwa? - skomentował wypowiedź Hoka o konkursie na prezesa. Ostro zareagował Janusz Gromek, który stwierdził, że nie chce być obrażany. Tyle, że Hok o konkursie powiedział sam od siebie, a pytania o dymisję prezesa padają od początku sesji i nikt na to nie odpowiedział. Tymczasem radna Dorota Oyedemi zaapelowała o referendum w sprawie Kotwicy.

Radny Piotr Lewandowski zaproponował projekt uchwały o poparciu Rady Miasta dla działań prezydenta zmierzających do finansowego wsparcia Kotwicy Kołobrzeg. Projekt podpisało 9 radnych, a Janusz Gromek wyraził zgodę o wprowadzenie go do porządku obrad. Zanim jednak doszło do jego głosowania, przewodniczący Ryszard Szufel poddał pod głosowanie wniosek Doroty Oyedemi o referendum w sprawie finansowanie Kotwicy. Wniosek poparło 3 radnych: Jacek Woźniak, Dorota Oyedemi i Cezary Kalinowski.

Krystyna Strzyżewska zauważyła, że obecnie nie można przeznaczyć pieniędzy dla Kotwicy, bo spółka nie spełnia warunków przewidzianych prawem. Odpowiedział jej naczelnik Kociuba, który przyznał, że aby Kotwica była spółką non profit, trzeba zmienić statut, ale to można zrobić w KRS bez problemu. Obecnie, większość radnych zmieniła porządek obrad, wprowadzając uchwałę o deklaracji.

Janusz Gromek wnosi obecnie do porządku uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki o 500 tysięcy złotych, a w konsekwencji dwie kolejne uchwały: o zmianie wieloletniej prognozy finansowej i z zmian w budżecie miasta.

Po przerwie, radni przystąpili do głosowania uchwał. Jeszcze przed nimi, radny Jacek Woźniak zapytał o plan naprawczy dla spółki na najbliższą sesję. Ale napotkało to na opozycję ze strony radnego Artura Mikołajka. Prezydent najpierw się zgodził, ale później się z tego wycofał. Plan naprawczy będzie najwcześniej we wrześniu, bo okazało się, że projekt ligi kontraktowej to zbiór pobożnych życzeń.

Ostatecznie, radni większością głosów przyjęli deklarację Rady Miasta w sprawie poparcia dla prezydenta w związku z finansowaniem Kotwicy Kołobrzeg (12 za, 1 przeciw, 3 wstrzymało się). Przy głosowaniu nad uchwałami o 500 tysiącach złotych dla Kotwicy i zmianami w budżecie miasta, poparli je radni PO wraz z radnym PiS. Radni SLD głosowali przeciw lub się wstrzymali. Radni Klubu Razem dla Kołobrzegu wyszli z sali obrad.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama