Pan Wiesław może i nie ma nosa do grzybów, ale na pewno ma wielkie szczęście. Nie przypuszczał, że jego spacer po lesie w Podczelu skończy się tak smakowitym znaleziskiem i to w środku lata. Tymczasem niedawno padały deszcze, jest też upalnie, a to pozwala grzybom na szybką wegetację. Trzy prawdziwki wyrosły na pewno ponad miarę i jak mówi pan Wiesław, dopiero gdy dotknął, to uwierzył, że nie są platikowe. - Na niewielkiej polance rosło 20 prawdziwków - opowiada. Największy, waży około kilograma. Grzybiarz nie był przygotowany na zabranie swoje znaleziska. Wrócił się do auta po reklamówkę, ale te największe i tak musiał nieść w ręku. Grzyby trafiły na suszarkę.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.