Radny Dariusz Zawadzki, członek Platformy Obywatelskiej, był pytany w audycji "Studio Reduta" o zatrzymanie partyjnego kolegi - Tomasza Tamborskiego, a w szczególności o działanie zarządu partii, który jeszcze przed postawieniem zarzutu członkowi tego zarządu, zebrał się, aby jego sprawę przekazać do rozpatrzenia właściwej komisji partyjnej. Na podkreślenie zasługuje fakt, że kołobrzeski zarząd Tamborskiego nie zawiesił, zrobiła to rzecznik dyscyplinarny. Dariusz Zawadzki wskazywał, że gdy zarzuty stawiano Tomaszowi Grodzkiemu, nikt następnego dnia nie zawieszał go w prawach członka partii. Podobnie było w przypadku Stanisława Gawłowskiego, obecnego senatora, a także Janusza Gromka, którego sprawdzano po publicznie postawionych zarzutach przyjęcia łapówki. Też nikt go nie zawiesił. Zawadzki nie chciał komentować decyzji zarządu, ale zrobił to "prywatnie". Stwierdził, że decyzja była przedwczesna. Więcej w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.