Few Clouds

20°C

Kołobrzeg

2 maja 2024    |    Imieniny: Anatol, Zygmunt, Anastazy
2 maja 2024    
    Imieniny: Anatol, Zygmunt, Anastazy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

W poszukiwaniu tablicy z Bramy Nowej z 1445 roku

Niedawno pisałem o ataku rycerzy Dionizego von der Ostena na Kołobrzeg w 1462 roku (przeczytaj). Podawałem tam również fakt związany z funkcjonowaniem tablicy na bramie, zbudowanej w 1445 roku. I dziś o tym historycznym obiekcie.

Podczas wojny kołobrzesko-biskupiej, Kołobrzeg zaczął się fortyfikować. Wynikało to z faktu zagrożenia ze strony biskupa i rada miejska zdawała sobie sprawę ze słabych stron obrony miasta, które regularnie poprawiało swoje uwarunkowania obronne. Od 1400 roku funkcjonowało tu Bractwo Kurkowe, a obrona poszczególnych bram i wież opierała się na cechach. W 1445 roku ukończono Bramę Nową, która stanęła za skrzyżowaniem ulicy Panewniczej i Podgórnej (obecnie Armii Krajowej i Wąskiej), na wysokości ruiny Baszty Więziennej i skrzyżowania obecnej ul. Armii Krajowej i Dubois. Później, brama ta była nazywana Bramą Panewników. I właśnie z okazji zakończenia budowy, na elewacji gotyckiej odsłonięto tablicę. Historię tę opisuje Heinrich Riemann i dzięki niemu znamy fakty. Oryginalny napis przetłumaczył dr Hieronim Kroczyński. „Roku pańskiego 1442 książę Bogusław ze swoimi kuzynami i dominalne miasto Kołobrzeg byli wzajem sobie wrogami. Niewłaściwe postępowanie kleru doprowadziło do upadku salin i portu. Ponieważ środowisko to stwarzało zagrożenie dla miasta, musieliśmy zbudować tę bramę. Kończymy ten zapis słowami: Oby Bóg zechciał odwrócić od nas tę niezasłużoną nieprawość”. W "Kronice Kołobrzegu" historyk zamieścił rysunek tego napisu, pisząc, że przetrwał on drugą wojnę światową.

Prowadząc badania do książki o historii Bazyliki Mariackiej w Kołobrzegu, udało mi się dzięki pomocy Anetty Bolechowskiej, dotrzeć do zdjęć przedwojennych tej świątyni, które są w zbiorach Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Muzea mają to do siebie, że w ich zbiorach jest wiele rzeczy, tylko mało kto tego szuka. A jak się szuka, można natrafić na wiele ciekawostek. Ilustracje zostały nam przekazane z Greifswaldu. Są tam mało znane widoki kolegiaty, ale na jednym zdjęciu jest właśnie tablica z 1445 roku. Ilustrację tę publikowałem w mojej książce i w przedostatnim artykule historycznym. Wspominam o tym dlatego, że do tego momentu to zdjęci nie było znane, ale także dowodzi tego, że tablica dotrwała do lat 30-tych XX wieku.

H. Riemann pisze, że w 1662 roku, już po wojnie 30-letniej i rozbudowie fortyfikacji przez Brandenburgię, średniowieczne mury rozebrano. Spotkało to także Bramę Nową. Niemiecki historyk podaje, że tablica z bramy została zdjęta i umieszczona w bibliotece w kolegiacie. H. Kroczyński rozwija tę informację o to, że tablica została "wmurowana w ścianie części bibliotecznej". I podaje coś jeszcze, że tablica przetrwała zniszczenia wojenne, ale "w czasie odbudowy części nawowej kolegiaty tablicę przykryto tynkiem". Opierając się na tej wzmiance, przystąpiłem do poszukiwania owej tablicy.

Na analizie tekstów w innych publikacjach, rycin i zdjęć, spędziłem kilka tygodni. To dlatego, że powstaje problem z ową biblioteką. Wachsen, który doskonale opisał dzieje kapituły kołobrzeskiej, nie wspomina o bibliotece w kolegiacie. Wynika z tego, że jeśli kanonicy mieli bibliotekę, to znajdowała się ona w ich domu, a nie w kościele, ale to mocno robocza hipoteza. O bibliotece wspomina jednakże H. Riemann, opisując żywot wybitnej kołobrzeskiej postaci, tutejszego pastora Valeriusa Jasche, pastora i rektora Szkoły Katedralnej w latach 1663-1684. O rektorze Jasche pisze także Martin Rango, ale Riemann podaje jego związek z biblioteką: "Położył podwaliny pod bibliotekę liceum, która miała być otwarta także i dla mieszkańców miasta. Od 1667 roku mieściła się ona w kościele Marii Panny, w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu na kaplicą Holkenów. Nosiła odtąd nazwę "Biblioteka Publiczna". Darczyńcy pomnażali jej zasoby darami pieniężnymi i książkami. Wkrótce potem uważana była za bibliotekę kościoła Marii Panny". W okresie późniejszym, biblioteka została przeniesiona do pomieszczeń w przyziemiu wieży. Z kolei pastor Maass uważa nieco inaczej. Według niego, biblioteka od początku była szkolna. Do kolegiaty przeniesiono ją dopiero w 1677 roku, wykorzystując do tego pomieszczenie na nowej emporze. Johann Gottlieb Maass pisał swoją książkę wcześniej niż Riemann i miał dostęp do wielu starych druków właśnie z tej biblioteki, w której znajdowało się 4800 tomów. to dużo jak na owe czasy, ale co ciekawe, wiemy, że gdy biblioteka była przenoszona do świątyni ze szkoły, czy to w 1667 czy 1677 roku, nad obecną zakrystią było jakieś "zamknięte", być może murowane pomieszczenie. 

Analiza krytyczna źródeł i opracowań nie pozwala na bezpośrednie połączenie roku 1662, czy daty zdjęcia tablicy z rokiem 1667, czyli datą powstania biblioteki inaczej, jak tylko w ten sposób, że niemiecki historyk pisząc o tym, że tablicę przeniesiono do biblioteki w kościele Mariackim, a ta biblioteka nie istniała w owym czasie, miał na myśli późniejszą funkcję tego miejsca. Samo miejsce było dość stare. Kaplica Holków, jednokondygnacyjna, powstała w II połowie XIV wieku, ufundowana przez znakomitą rodzinę patrycjuszowską (dziś jest to zakrystia). Potem, jeszcze w okresie średniowiecza, podwyższono ją do dwóch kondygnacji. Oznacza to, że gdy powstawała jednolita zewnętrzna nawa północna, to nad kaplicą było osobne pomieszczenie. Dopiero po nastaniu reformacji, na całej szerokości tej nawy wstawiono gotycką w formie i jednolitą jeśli idzie o dekorację emporę. Miało to miejsce jakieś sto lat wcześniej.

Skoro zgadza się lokalizacja, skoro wiemy, że tablica przetrwała wojnę, to wydawałoby się, że wystarczy wejść na balkon i ją znaleźć. Problem w tym, że byłem tam nie raz, nie dwa. Nie znalazłem tam żadnego śladu po tablicy. Niestety, na zachowanym zdjęciu nie ma żadnego odniesienia, aby stwierdzić, jaka jest wielkość tego, czego szukamy. Na zdjęciu widać, że obiekt został wmurowany w ścianę kościoła i w stosunku do jej lica był wklęsły. Tablica została wykonana prawdopodobnie z piaskowca i mogła dość dobrze związać się z tynkiem. W żadnym miejscu nad kaplicą Holków nie stwierdziłem dziwnych pęknięć czy przemurowań. Ta część kościoła była nie tak dawno restaurowana i też na nic nie zwrócono uwagi. Na emporze północnej w pozostałych miejscach też nie dostrzegłem śladów to takim obiekcie. Stukać czy pukać również nie bardzo można, bo to przecież obiekt zabytkowy.

Trochę szkoda, że nie udało się znaleźć tablicy z Bramy Nowej. Albo szukałem źle, albo nie w tym miejscu...

Robert Dziemba
Fot. Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, "Kronika Kołobrzegu" H. Kroczyńskiego, arch. autora.






reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama