Motto:
"Środowisko naturalne to nasz wspólny dom, który musimy wspólnie chronić"
Ban Ki-moon, były sekretarz generalny ONZ

Szacuje się, że w miastach mieszka około 54 procent populacji. Miasta są też tym samym odpowiedzialne za zużycie 2/3 światowej energii. Mało tego, przyczyniają się także w około 70% do emisji słynnych gazów cieplarnianych. W związku z powyższym władze miast są zmuszone do wdrażania ekologicznych rozwiązań, które poprawią stan ochrony środowiska, zachowując je dla przyszłych pokoleń. Różnego rodzaju ekologiczne rozwiązania w miastach muszą być wprowadzane racjonalnie i powinny zachęcić społeczność do uczestnictwa w zmianach. Tego rodzaju rozwiązania zależą od potrzeb danego miasta i jego mieszkańców. Niewątpliwie wspólnym mianownikiem dla każdego miasta jest dbanie m.in. o zieleń. Tereny zielone odgrywają ogromną rolę. Redukują emisję dwutlenku węgla do atmosfery, poprawiają nasze zdrowie i nasze samopoczucie. Kołobrzeg szczególnie powinien zabiegać o powiększenie terenów zielonych. Jesteśmy przecież uzdrowiskiem. Wielu kołobrzeżan żyje i pracuje w uzdrowisku i nie mam na myśli tutaj tylko lecznictwa uzdrowiskowego, ale całą gamę innych usług. Aby zachować status uzdrowiska, konieczne jest zachowanie określonego procentu terenów zielonych. Dla naszego miasta jest to być albo nie być. Nie twierdzę przy tym, że z zielenią jest źle. Mamy, tak uważam, dobrego ogrodnika miejskiego. Dodatkowo, jest sporo ludzi dobrej woli, którzy bacznie pilnują i przyglądają się każdej decyzji o wycince drzewa. Dziękuję im za to. Osobiście, co najmniej od 2021 roku piszę różnego rodzaju interpelacje, czy już później w felietonach poruszam tą tematykę. Z różnym skutkiem. A pomysłów jest wiele. Przykładowo na portalu BeNatural.pl można przeczytać, że oprócz oczywistego sposobu sadzenia drzew można tworzyć tzw. łąki kwietne dla pszczół. Zalety drzew znamy i można je mnożyć – drzewa pochłaniają dwutlenek węgla, łagodzą wpływ upałów, dają cień, redukują hałas, regulują wilgotność i pomagają obniżyć zużycie energii w budynkach. Natomiast wspomniane łąki można tworzyć też w innych miejscach. W Europie bardzo powszechne staje się zakładanie ogrodów na dachach biurowców i obiektów użyteczności publicznych. Pisałem o tym też jakiś czas temu, dając konkretne przykłady.

W Kołobrzegu niedługo będzie oddany do użytku długo oczekiwany parking przy ul. Kamiennej. Aż się prosi o jakąś roślinną otulinę. Pięknie wpasowałby się np. bluszcz. Temu zagadnieniu poświęciłem też jeden ze swoich felietonów. Złożyłem interpelacje i w odpowiedzi otrzymałem odpowiedź, że miasto będzie zachęcało do tego typu działań wspólnoty mieszkaniowe. Może konkurs na najładniejszy ogródek przydomowy będzie drobnym krokiem w tym kierunku? Kto wie. Naszymi srebrami rodowymi są parki nadmorskie. Trzeba o nie dbać jak o źrenicę oka. Ich stan też nie jest najlepszy. Przykładem takiego stanu jest Park Fredry. Rowy melioracyjne są zniszczone, więc woda nie jest odprowadzana. Taka jest przyczyna podmokłego terenu. Niestety, dzięki temu drzewa nie mają głębokich korzeni i przy silnym wietrze niektóre są wyrywane. Coś drgnęło w temacie, bo w magistracie opracowana została dokumentacja techniczna w sprawie rewitalizacji tego parku. Zamierzam pójść i zapoznać się z dokumentem. Park powinien zostać parkiem!

Dość innowacyjną techniką promowania zieleni w praktyce okazała się Warszawa. Tamtejszy zarząd zieleni zrealizował nietypową kampanię outdoorową z zielonymi słupami. Otóż, w przezroczystych słupach reklamowych „zasadzono” przeróżne rośliny. Bluszcze, paprocie i trawy. Inspiracją ponoć były popularne lasy w słoikach, które przerodziły się kilkumetrowe, powiększone słoje na terenie miasta. Trwa kampania wyborcza, zbliżają się wybory samorządowe. Nasza „konkurencja” nie śpi. Celowo poruszam ten wątek w okresie wyborczym, może jakaś debata przedwyborcza w powyższym temacie? Przy okazji przypomnę, że liderem zielonego miasta w Polsce jest bezwzględnie Sopot (niektórzy lubią się do tego miasta porównywać). To właśnie w tym nadmorskim mieście, jak podaje portal posadzimy.pl, tereny zielone stanowią około 60% powierzchni. Na zakończenie dodam, że rozpoczęła się edycja budżetu obywatelskiego. Zachęcam wszystkich do aktywności. Zachęcam do składania projektów oraz do uczestnictwa w głosowaniu. Może trzeba postawić na naturę, składając wnioski do budżetu z myślą o ekologii? Przypomnę, że bardzo mi się spodobał teren przy ul. Zygmuntowskiej, zaraz obok przedszkola po byłym placu zabaw. Teren ten wprost, o czym już kilka tygodni temu wspominałem, aż prosi się o ekologiczny zakątek do wypoczynku. Można postawić urządzenia zabawowe dla dzieci, ławki, grilla, piec do wypiekania chleba i zasadzić sad z drzewami owocowymi. Po jednej stronie jest kącik dla seniorów. Obok wspomnianego zaś przedszkola - miejsce do relaksu i wypoczynku dla wszystkich pokoleń, wraz z jego edukacyjną funkcją.

Dariusz Zawadzki