Wczoraj naprzeciw siebie stanęły drużyny, które w meczach wyjazdowych prezentują się znacznie słabiej niż u siebie. Tym razem gospodarzami byli wrocławianie, którzy w październiku 2021 roku przegrali w Kołobrzegu z Sensation Kotwicą 66:76. Od tego czasu w składach obu ekip zaszło kilka zmian. WKK wzmocnili Łukasz Uberna i Artur Mielczarek, z kolei kołobrzeżan – Witalij Kowalenko oraz Karol Kutta. Należy jednak podkreślić, że Mielczarek oraz Kutta nie wzięli udziału w sobotniej rywalizacji za sprawą problemów zdrowotnych.
Starcie lepiej rozpoczęło się dla „Czarodziejów z wydm”, którzy już w pierwszych minutach niejako zapowiedzieli, co będzie ich główną bronią w meczu z WKK. Minęła raptem połowa kwarty, a kołobrzeżanie trafili już… czterokrotnie zza łuku! Wrocławianie nie byli jednak bezradni, choć trudno im było o dotrzymanie ofensywnego tempa. Sensation Kotwica po dwóch z rzędu celnych trójkach Remona Nelsona prowadziła już siedmioma oczkami, natomiast WKK jeszcze przed przerwą zdołało zmniejszyć różnicę do jedynie trzech punktów. Początek drugiej kwarty to przestój w wykonaniu koszykarzy z Kołobrzegu. To wykorzystali gospodarze, obejmując pierwsze w meczu prowadzenie. Wówczas zbawienne ponownie okazały się rzuty z dystansu, tym razem w wykonaniu Śmigielskiego, Kowalenki i Kurpisza. Po 20 minutach spotkania lepsza była Sensation Kotwica, która prowadziła 50:47.
Bardzo ofensywna pierwsza połowa poskutkowała sporymi zmianami w obronie, ale i spadkiem skuteczności obu ekip. Gorzej jednak radzili sobie gospodarze, dzięki czemu kołobrzeżanie po krótkiej chwili od powrotu na parkiet mieli już dwucyfrową przewagę. Tak też zakończyła się trzecia kwarta, która pozwalała myśleć, że podopieczni Rafała Franka będą spokojnie kontrolowali wynik w ostatniej odsłonie rywalizacji. Wrocławianie nie zamierzali się jednak poddawać bez walki. Świetny moment WKK w połączeniu z rozprężeniem Sensation Kotwicy zaowocował naprawdę wyrównaną końcówką. Gospodarze zmniejszyli prowadzenie „Czarodziejów z wydm” ze stanu +14 do +6. Wtedy, podobnie jak przed tygodniem, akcją 2+1 popisał się Witalij Kowalenko. WKK zrewanżowało się jeszcze dwoma celnymi trójkami, jednak było to za mało, by w sobotę wygrać z Sensation Kotwicą. Finalnie kołobrzeżanie zanotowali kolejne zwycięstwo we Wrocławiu, wygrywając 89:83. Sponsorem strategicznym kołobrzeskiej koszykówki jest Sensation Poland.
WKK Wrocław - Sensation Kotwica Kołobrzeg 83:89 (25:28, 22:22, 16:24, 20:15)
WKK: Patoka 16, Ochońko 14, Chrabota 13, Wilczek 11, Madray 9, Jędrzejewski 8, Prostak 4, Uberna 4, Wątroba 4.
Sensation Kotwica: Nelson 19, Pieloch 19, Śmigielski 15, Kurpisz 14, Długosz 8, Jakubiak 8, Kowalenko 6, Itrich 0, Wieczorek 0.
wiadomości, kołobrzeg - miastokolobrzeg.pl
III-ligowy zespół UKS OPP Powiat Kołobrzeski rozegrał pierwsze spotkanie ligowe w nowym roku w Czaplinku. Jak się okazało zespół kontynuuje zwycięską passę i mimo nieobecności kapitan zespołu Marii Wnukowskiej odniósł trzecie kolejne zwycięstwo w lidze. W całym spotkaniu zespół z Kołobrzegu zdobył prawie 30 pkt więcej od przeciwnika i odniósł przekonywujące zwycięstwo w stosunku 3-1 ( 12, 15, -17, 12 ). Lekkie rozprężenie przyszło w trzecim secie ale szybka reakcja zespołu i odniesione zwycięstwo w dobrym stylu zakończone dwoma asami serwisowymi Zuzanny Pasińskiej przybliża zespół do pierwszego celu jakim jest udział w finale wojewódzkim.
Karol Kutta (25 lat, 182 cm wzrostu) to zawodnik grający na pozycji rozgrywającego. Ma on na swoim koncie brązowy medal Mistrzostw Polski U-18, a następnie dwa lata później zagrał w finałach Mistrzostwach Polski U-20. Wychowanek MKS Novum Bydgoszcz rozpoczął sezon 2021/22 w bydgoskiej Astorii, łącząc grę w ekstraklasie i drugoligowych rezerwach, gdzie notował średnio 17 punktów, 5 zbiórek oraz 5 asyst.
Karol jest dobrze znany z gry na pierwszoligowych parkietach, a nasi kibice mogą go pamiętać, chociażby z gry w sezonie 2020/21 w Pogoni Prudnik (średnio 10 punktów, 4 zbiórki i 4 asysty) oraz 2019/20 w Zetkamie Doral Nysa Kłodzko (średnio 8 punktów, 4 zbiórki i 4 asysty), gdzie był pierwszym rozgrywającym i czołowym graczem tych drużyn. Reprezentował on również barwy Jamalexu Polonii Leszno oraz Śląska Wrocław.
Karol witamy na pokładzie Kotwicy! Wzmocnienie to nie byłoby możliwe bez wsparcia naszego sponsora tytularnego Sensation Poland.
Dobrze dla Sensation Kotwicy rozpoczęła się druga połowa sezonu zasadniczego. Pierwszym meczem rewanżowym było starcie z Górnikiem, a sama rywalizacja stanowiła hit 19. kolejki zmagań. Gospodarze rozpoczęli spotkanie po swojej myśli, prowadząc po dwóch minutach 7:2. Chwilę później na parkiecie pojawił się nowy nabytek wałbrzyszan – Piotr Niedźwiedzki. Ten błyskawicznie wspomógł podopiecznych Łukasza Grudniewskiego w strefie podkoszowej. Środkowy Górnika zdobył w pierwszej kwarcie siedem oczek, a goście prowadzili 20:17. Druga odsłona meczu została zainicjowana trafieniem Witalija Kowalenki, dla którego były to debiutanckie punkty w barwach kołobrzeskiego klubu. Kołobrzeżanie szczególnie dobrze wyglądali w połowie drugiej kwarty, a wypracowana wówczas siedmiopunktowa przewaga okazała się być największa w całym meczu. Wtedy w grze „Czarodziejów z wydm” coś się zacięło, z kolei pewność siebie zaczęła narastać w zespole przyjezdnym. Damian Durski zanotował dwie z rzędu skuteczne trójki, nieomylny na linii rzutów wolnych był Krzysztof Jakóbczyk i to goście prowadzili 36:35. Kołobrzeżanie nie przełamali się pod koszem rywali aż do końca pierwszej połowy, która zakończyła się trzypunktowym prowadzeniem Górnika.
Koszykarze obu ekip po piętnastominutowej przerwie wrócili na plac gry, natomiast ofensywna niemoc zawodników z Kołobrzegu wciąż trwała. Lekiem na całe zło okazały się skuteczne próby z dystansu w wykonaniu podopiecznych Rafała Franka. W trzeciej kwarcie dwukrotnie zza łuku trafił Damian Pieloch, jedną trójkę dołożył od siebie Wojciech Jakubiak. Ostatnia odsłona meczu to już koszykarski thriller i rywalizacja niemal punkt za punkt. Sensation Kotwica dalej bazowała na swojej najmocniejszej broni, czyli rzutach trzypunktowych. Bolączką była natomiast świetna dyspozycja Piotra Niedźwiedzkiego, który co rusz punktował z pola trzech sekund. W końcówce trener Frank znów zaryzykował, grając „small ballem”. Taktyka ponownie się opłaciła, tak jak podczas meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. Spory wpływ na ostateczny rezultat miał również Witalij Kowalenko, który przez całe spotkanie próbował trafić za trzy, by niemal na sam koniec… zrobić zwód i zaliczyć akcję 2+1. Na piętnaście sekund przed syreną końcową goście potrzebowali trzech oczek, by zrównać się wynikiem z „Czarodziejami z wydm”. Finalnie piłka trafiła w ręce Piotra Niedźwiedzkiego, który trafił jedynie za dwa. Tym samym zawodnicy Sensation Kotwicy mogli rozpocząć świętowanie trzynastej wygranej w sezonie. Dla gospodarzy najwięcej punktów zdobył Damian Pieloch (18 pkt), zaś dla przyjezdnych – Piotr Niedźwiedzki (19 pkt). Kolejny mecz kołobrzeżanie rozegrają w następną sobotę, gdy w WKK Center we Wrocławiu zmierzą się z lokalnym WKK. Sponsorem strategicznym kołobrzeskiej koszykówki jest Sensation Poland.
Sensation Kotwica Kołobrzeg - Górnik Trans.eu Wałbrzych 72:71 (17:20, 19:19, 17:12, 19:20)
Sensation Kotwica: Pieloch 18, Nelson 13, Itrich 10, Jakubiak 9, Kowalenko 8, Wieczorek 7, Długosz 4, Śmigielski 3, Kurpisz 0.
Górnik Trans.eu: Niedźwiedzki 19, Pabian 14, Durski 10, Jakóbczyk 9, Dymała 6, Kruszczyński 5, Cechniak 4, Zywert 4, Ratajczak 0.
Fot. E. Stępień