Zakończyły się sprawy z zażalenia kandydata do rady powiatu - Tomasza Tamborskiego. Przypomnijmy, obecny starosta chciał zaprzestania rozgłaszania, a także sprostowania nieprawdy ze strony kandydatki do sejmiku województwa Anny Bańkowskiej oraz kandydata do rady powiatu Mirosława Tessikowskiego (przeczytaj). Sąd Okręgowy w Koszalinie nie przychylił się do wniosku i uznał, że wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej mają charakter oceny, a to nie podlega rozpatrzeniu w trybie wyborczym. Ponieważ starosta nie zgodził się z taką decyzją, złożył zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. W czwartek są rozpatrzył sprawę Bańkowskiej, a dziś Tessikowskiego. W obydwu przypadkach sąd podtrzymał postanowienie sądu pierwszej instancji. I choć sąd nie rozpatrywał kto powiedział nieprawdę, a kto miał rację, to jednak uznał, że w trybie wyborczym nie doszło do naruszenia obowiązujących norm.

Z orzeczenia i zakończenia sprawy cieszy się Mirosław Tessikowski. Jak powiedział naszej redakcji, traktuje tę sprawę jako wygraną i jeszcze raz podkreślał, że pisząc o sprawie domków wyborczych przed ratuszem nigdy nie miał zamiaru nikogo pomawiać, a jedynie wyraził swoje stanowisko wobec zaistniałej rzeczywistości i tego, że ktoś postawił w określonym miejscu domek. Usatysfakcjonowana wyrokiem jest także Anna Bańkowska, szefowa powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Kołobrzegu.

"Sąd oddalił nasze zażalenie. Nie otrzymaliśmy jeszcze uzasadnienia, ale prawdopodobnie sąd podzielił stanowisko sądu okręgowego, że sprawa nie podlega rozstrzygnięciu w trybie wyborczym, w związku z czym podjęte zostaną kroki zmierzające do rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu cywilnym" - poinformowała nas mecenas Marta Pawlicka, pełnomocnik Tomasza Tamborskiego.