Tym żyła w sobotę cała Polska. Gdy tylko rano opublikowaliśmy informację o 3 ratownikach z Brzegowej Stacji Ratownictwa ruszyła informacyjna lawina(przeczytaj). Zarówno lokalne media jak i ogólnopolskie stacje radiowe i telewizyjne mówiły o wyczynie Pawła Depty, Jacka Rzeszotarskiego oraz Maćka Deręgowskiego. Pokonali nocą 700 kilometrów by wziąć udział w akcji, gdzie inne służby poległy.

Przypomnijmy od poniedziałku na sporym fragmencie kry znajduje się 6 miesięczny piesek , cała akcja rozgrywa się w województwie mazowieckim w miejscowości Kuligów. Na miejscu próby dostania się do pieska podejmowały różne służby, były grupy interwencyjne WOPR, byli strażacy z okolicznych jednostek. W mediach pojawiają się kolejne informacje, że sytuacja pogodowa znacznie ogranicza możliwość jakichkolwiek działań na wodzie z powodu ogromnej ilości lodowych kry. Dodatkowo, zator lodowy niedaleko uwięzionego psa stwarza poważne zagrożenie dla ratowników.

O sprawie z facebooka dowiedział się Paweł Depta, po konsultacji z dyrektorem Brzegowej Stacji Ratownictwa otrzymuje on zielone światło do akcji. Szybki kontakt telefoniczny z kolegami i cała trójka stawiła się w bazie by pobrać specjalne skafandry. Zezwolono na udział łodzi, panowie zatankowali swój prywatny pojazd i udali się w nocy do Kuligowa. Pierwsze podejście się nie udało, zwierzak przestraszony skrył się. Druga próba odnosi sukces, a przemarznięty psiak z objawami hipotermii trafia na brzeg, gdzie niezwłocznie jest przekazany fundacji Znajdki, która kieruje się z nim do szpitala.

Gdy ratownicy przyjechali do Kołobrzegu zaproszono ich na Galę, która odbyła się wczoraj w hotelu Diune. Prowadzący imprezę Tomasz Kammel zaprosił ich na scenę, podczas tego momentu powitani zostali przez wszystkich gorącymi owacjami na stojąco. Otrzymali oni kwiaty i podziękowania od obecnego na imprezie wojewody, prezydent oraz starosty.