Broken Clouds

14°C

Kołobrzeg

3 maja 2024    |    Imieniny: Maria, Nina, Aleksander - ¦więto Konstytucji 3-Maja
3 maja 2024    
    Imieniny: Maria, Nina, Aleksander - ¦więto Konstytucji 3-Maja

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Walka o pieniądze na salę gimnastycznąRadni spoza Platformy Obywatelskiej nie zgodzili się na wprowadzenie opłat za toalety tylko dlatego, że dwie radne Platformy chcą dać te pieniądze na budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej Nr 3. Sprawdzamy, po co to całe zamieszanie.


W grudniu ubiegłego roku odbyło się spotkanie u prezydenta miasta, podczas którego budowa sali gimnastycznej nabrała rozpędu. Na początku 2016 roku pisaliśmy, cytując zastępcę prezydenta Jacka Woźniaka, że inwestycja powstanie ze środków zewnętrznych (przeczytaj). Jak mówił Woźniak, było to podstawowe uwarunkowanie, aby budowa w ogóle ruszyła, a ruszyć miała w 2017 roku.

I teraz, nagle, na posiedzeniu Komisji Uzdrowiskowej staje wniosek, aby znaleźć pieniądze na budowę sali, ale nie jak zapowiadano wcześniej, a więc jak robił to zarówno prezydent jak i jego zastępca, ze środków zewnętrznych, ale ze środków własnych. Dlaczego? Na to pytanie nie udało się znaleźć odpowiedzi, bo to inicjatywa radnych. Dodajmy, że zainteresowała się tym radna Izabela Zielińska z Platformy Obywatelskiej, a także Karolina Szarłata-Woźniak, prywatnie żona zastępcy prezydenta Jacka Woźniaka. Gdzie radne znalazły pieniądze? W bezpłatnych toaletach, które dodajmy, jak osobiście zaznaczał prezydent, mają być w 2017 roku bezpłatne. Ale żadna z zapowiedzi Janusza Gromka na radnych z PO nie zrobiła wrażenia. Więc zamiast pieniędzy z zewnątrz i bezpłatnych toalet, miasto miałoby w 2017 roku nie tylko mieć toalety płatne dla wszystkich, bowiem nieprawdą jest to, że tylko turyści mogą korzystać z nich za darmo, ale jeszcze miasto miałoby zrezygnować z ich remontu, pomimo, że ich stan pozostawia wiele do życzenia i wizytówką miasta nie jest.

- Trudno nie zauważyć, że tego rodzaju manewr nie służył niczemu innemu jak uderzeniu w Porozumienie Dla Kołobrzegu Wioletty Dymeckiej - mówi Jacek Kuś, sekretarz stowarzyszenia Porozumienie Dla Kołobrzegu. - To ordynarny polityczny manewr obliczony na polityczny zysk. Szkoda, że nabrali się na to dziennikarze, ale rozmawiałem z rodzicami uczniów i oni są zniesmaczeni, że szczytną ideę budowy sali gimnastycznej wykorzystuje się do bieżącej walki politycznej - mówi Kuś.

Warto zauważyć, że od początku roku, nikt de facto poza Jackiem Woźniakiem, szkołą i rodzicami, inwestycją przy szkole specjalnie się nie interesował. Radni rozmawiali i owszem, ale o tym, jak sala ma wyglądać i że projekt, za którym lobbowano, jest nierealny. Informował o tym m.in. radny Cezary Kalinowski. Chodziło o powiększenie sali, aby jej parametry były przyszłościowe, aby nie budować czegoś na tzw. doklejkę. Tyle, że takie zmiany powodowały gwałtowny wzrost kosztów inwestycji o niemal 100 procent. Skąd pieniądze? O tym wówczas się nie mówiło. Nie zmieniono również budżetu miasta w zakresie przeznaczenia środków inwestycyjnych.

"Okazuje się, że niektórzy radni wolą w pierwszej kolejności zadbać o interes turystów niż o najmłodszych mieszkańców miasta" - pisze na swoim profilu radna Izabela Zielińska komentując wydarzenia z Komisji Uzdrowiskowej. Ale przecież Platforma Obywatelska ma od wakacji większość w Radzie Miasta. Dlaczego do tej pory nie znowelizowano budżetu? Na jakie inwestycje przeznaczono oszczędności? Miasto ma też dodatkowe przychody, m.in. sprzedało działkę pomiędzy ulicą Towarową i Obrońców Westerplatte. Czy to za mało na wkład własny? Okazuje się, że tak. Jak tłumaczy rzecznik prasowy prezydenta Michał Kujaczyński, nie można zbudować sali gimnastycznej ze środków zewnętrznych, bo takich nie można na ten cel zdobyć. Pytanie tylko, od kiedy prezydent ma taką wiedzę i co z tą wiedzą zrobili urzędnicy.

Może się okazać, że wszyscy decydenci wiedzieli, że sali gimnastycznej nie da się zbudować przy takim założeniu finansowym. Wiedzieli o tym także dopuszczeni do tej informacji radni z Platformy Obywatelskiej. - Awantury jednak nie wypadało rozpocząć prezydentowi, bo przecież prezydent jest panem budżetu, więc rozpoczęła ją z politycznych pobudek Platforma Obywatelska. Bierzemy od turystów miliony z opłaty uzdrowiskowej, żyjemy z turystów, prezydent chwali się tym na prawo i lewo, ale nic od siebie dać nie chcemy. Kible służą radnym Platformy do walki. Wykorzystuje się do tego szczytny cel i fakt, że od tylu lat rządzącej miastem Platformie nie udało się zrobić tak prostej rzeczy jak sala gimnastyczna - komentuje Jacek Kuś.

Tymczasem prezydent wychodzi z nową inicjatywą. - Chcę rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące budowy sali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 3. Obiecuję, że w przyszłym roku wbijemy pierwszą łopatę pod tą inwestycję. Po dzisiejszym spotkaniu mogę powiedzieć, że zmierzamy w dobrym kierunku. Mamy rozwiązanie problemu związanego ze zbyt wysokimi kosztami. W przyszłorocznym budżecie na rozpoczęcie budowy rezerwuję 750 tysięcy z funduszu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Ta szkoła musi mieć własną salę! - pisze na swoim profilu Janusz Gromek. Niemal po roku od poprzedniego spotkania w tej sprawie, po małej awanturze o niby poszukiwanie tych środków rozpoczętej przez dwie radne, Janusz Gromek nie idzie ich śladem. Pieniądze na kible zostają, przynajmniej na razie... Turyści będą mieli gdzie załatwiać potrzeby fizjologiczne, prezydent wbije łopatę, a w tle widać... zbliżające się wybory.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama