Pracownicy Urzędu Gminy Kołobrzeg zaalarmowali nas, że od dwóch dni w pracy nie ma wójta Włodzimierza Popiołka. - I nikt nie wie, gdzie jest szef - mówi nam jeden z pracowników. Od wczoraj telefon wójta milczy. Dziś również informacja głosowa przekazała, że telefon jest poza zasięgiem. We wtorek, w Urzędzie Gminy Kołobrzeg odbyło się przeszukanie funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W tym czasie, jak udało nam się ustalić, wójt przebywał w delegacji we Wrocławiu. Dziś zadzwoniliśmy do sekretariatu, aby rozmawiać z wójtem, ale go nie ma. Zapytaliśmy, gdzie jest i usłyszeliśmy, że taka informacja nie może nam zostać udzielona. Ponieważ zastępca wójta przebywa na zwolnieniu lekarskim, o to, gdzie jest wójt, zapytaliśmy sekretarza Adama Budkę. - Nie mamy kontaktu z wójtem - usłyszeliśmy. Zapytaliśmy o wtorkową akcję CBA, ale w odpowiedzi usłyszeliśmy, że sekretarz może nam powiedzieć to, co przeczytał w naszym artykule (zobacz).
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.