W ubiegłym tygodniu, na facebookowym koncie "Forum PiS" z Kołobrzegu, nasz czytelnik znalazł upubliczniony dokument zespołu kontrolnego Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. Znajdują się tam podpisy dwóch radnych: Macieja Bejnarowicza i Izabeli Zielińskiej. Pismo zostało zaadresowane do prezydent Anny Mieczkowskiej i zawiera informacje o wynikach kontroli i potencjalnych nieprawidłowościach w Centrum Usług Wspólnych. Gdy zapytaliśmy o to pismo Michała Kujaczyńskiego, rzecznika prasowego prezydenta, otrzymaliśmy informację, że po pierwsze, do prezydenta takie pismo jeszcze nie dotarło, a po drugie, miasto nic nie wie o potencjalnych nieprawidłowościach. Wstrzymaliśmy się z publikacją, dlatego, że tak naprawdę nikt nie wie, czy w CUW doszło do opisanych nieprawidłowości, a także jak to się stało, że wewnętrzne dokumenty rady, przed ich dostarczeniem do adresata, jakim jest prezydent, trafiły na partyjne forum.
Okazało się, że w tej sprawie prezydent Anna Mieczkowska wystosowała pismo do przewodniczącego Rady Miasta Bogdana Błaszczyka, podnosząc w nim łamanie statutu przez zespół kontrolny. Temat stanął dziś na sesji Rady Miasta i skończył się długą dyskusją, której miejscami towarzyszyły spore emocje. Padł wniosek o przerwanie kontroli, ale nie zyskał on większości. Na koniec sesji, radni dyskutowali na temat tego co zaszło i kto upublicznił pismo. Co warto podkreślić, do opinii publicznej przedostały się opinie zespołu, do których nie mogła ustosunkować się dyrektor Centrum Usług Wspólnych. Informacja o nieprawidłowościach wydostała się, choć nie znamy ani ich skali, ani czy faktycznie mają one miejsce. - Urząd Miasta to nie jest Jasna Góra, która trzeba bronić za wszelką cenę - argumentował radny Jacek Woźniak, apelując o możliwość sporządzenia sprawozdania przez zespół kontrolny. Z opinią radnych, w szczególności Macieja Bejnarowicza, nie zgodził się Sławomir Dassow, kierownik Biura Audytu i Kontroli Urzędu Miasta. - Zespół kontrolny podczas kontroli jest zobowiązany zachować pełną poufność dokumentów. To są dokumenty stanowiące akta kontroli. I tu nie ma znaczenia, co w tym piśmie jest. To jest dokument stanowiący akta kontroli i ten dokument po zakończeniu kontroli, zespół kontrolny załączyłby do akt kontroli i jego upublicznienie odbywa się na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej - mówił Dassow i wskazywał, że zespół kontrolny w swoim piśmie, tym dokumencie upublicznionym, nie wskazuje nawet, jakie przepisy prawa zostały naruszone.
Radni dyskutowali szerzej na temat tego, co się wydarzyło. Czekamy na wyniki kontroli a także zawiadomionego w tej sprawie Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.