Dzielnicowy Krzysztof Ruciński pełnił służbę obchodową. Otrzymał informację, że z mieszkania wydobywa się dym. Udał się w to miejsce, i zauważył, że z okna lokalu na wysokim parterze wydobywa się gęsty, ciemny dym. Ponieważ okoliczni mieszkańcy twierdzili, że w środku jest właściciel, policjant próbował dostać się do mieszkania. Na klatce schodowej odnalazł drzwi, ale pukanie i wołanie nie odniosło rezultatów. Funkcjonariusz zakręcił media do lokalu, a następnie wybiegł na zewnątrz. Zauważył, że w mieszkaniu jest otwarte okno. Wspiął się po rynnie, wszedł do mieszkania i zauważył leżącego na kanapie mężczyznę. Obudził go i wyprowadził z zadymionego pokoju. Sprawdził także, czy w pozostałych pomieszczeniach nie ma innych osób lub zwierząt.
Przyczyną zadymienia był płonący garnek z resztkami obiadu. Właściciel mieszkania nie potrzebował pomocy medycznej. Został pouczony o skutkach nierozważnego korzystania z kuchenki gazowej. Policjantem, który pospieszył mu na ratunek jest młodszy aspirant Krzysztof Ruciński, dzielnicowy rejonu Radzikowo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.