Przed godziną 13:00 na ulicę Jana Pawła zajechała jednostka straży pożarnej i policja. Mieszkańcy jednej z klatek skarżyli się na strasznie nieprzyjemny zapach dochodzący z mieszkania. Wcześniej pod ten adres wezwano również administratora budynku. Zachodziło podejrzenie, że być może w mieszkaniu doszło do zgonu właściciela. Strażacy rozstawili pod oknem drabinę ale nikogo w środku nie było widać. Ratownicy wraz z policjantami rozmawiali z lokatorami klatki i asekuracyjnie aby zminimalizować straty wezwano na pomoc ślusarza, który rozwiercił zamek w mieszkaniu. Po wejściu okazało się, że od dawna tam nikogo nie ma, a zapach to pozostawione jedzenie w lodówce i na zewnątrz. Tym razem alarm okazał się fałszywy, trwa ustalanie właściciela lokalu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.