Od początku lipca, śmieci w Kołobrzegu odbiera spółka ATF. Podczas konferencji prasowej (zobacz), przedstawiciele spółki zaznaczali, że będą odbierali odpady wyłącznie według ustalonego harmonogramu. Na razie, przepełnione kosze na śmieci czekają na swoją kolej, a w niektórych miejscach odpady już się poniewierają. W okresie sezonu, nie jest to wizytówka miasta. Jak donoszą nam mieszkańcy, swoje miejsce zmieniły dzwony, gdzie wrzucano odpady posegregowane. Problem w tym, że obecne lokalizacje wielu osobom nie odpowiadają, bo musiałyby chodzić po kilkadziesiąt metrów, żeby tylko coś wyrzucić. Wcześniej, instalacje znajdowały się przy śmietnikach. Na razie nie wiemy, jakiej ilości wspólnot ten problem dotyczy.
Kolejna sprawa dotyczy stwierdzonych przypadków wyrzucania śmieci do śmietników przez pracowników Zieleni Miejskiej. Spółka, która przegrała przetarg, powinna odebrać swoje pojemniki. I to zrobiła, ale w przypadkach, gdy odpady znajdowały się w kuble, lądowały one na osiedlowym śmietniku. W tej sprawie interweniował już magistrat,ale, jak mówi Zenon Malinowski, prezes Zieleni Miejskiej, nie jest to zgodne z prawdą. - Najpierw jechała śmieciarka, odbierała odpady, a potem pojazd, który odbierał pojemniki. Nikt niczego nie wyrzucał poza tym, że nie zbieraliśmy śmieci spoza pojemników. Nie mamy takiego obowiązku. Jeśli ktoś wykaże, że takie postępowanie miało miejsce, będziemy wyciągać konsekwencje.
Jak mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta, na razie sytuacja jest opanowana i miasto liczy na to, że od przyszłego poniedziałku wszystkie problemy, jakie obecnie występują, zostaną rozwiązane.