Niecodzienny widok mogli obserwować mieszkańcy Radzikowa III. W sobotę rano na bramce zamiast dzieci stał byczek Fernando. Nikomu nie było do śmiechu.
Kilkuset kilogramowy byk stał niemal w środku osiedla bez niczyjego nadzoru i najzwyczajniej w świecie skubał sobie trawę. Ta sytuacja zaniepokoiła mieszkańców, którzy o sprawie zawiadomili policję i strażników miejskich. Poszukiwania właściciela nie trwały długo. Zjawił się sam, odwiązał "Fernando" i wrócił z nim na pastwisko. Mieszkańcy śmieją się, że z takim bramkarzem reprezentacja Polski nie musiałaby się niczego obawiać...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.