Po kilku godzinach od porannej tragedii znamy już więcej szczegółów. Jak już wiecie o 7,.45 doszło do wybuchu gazu w mieszkaniu znajdującym się na 2 piętrze bloku przy ulicy Dworcowej. Najciężej ranny był 40 - letni mężczyzna lokator tego mieszkania, jego ciało zostało poparzone w 50 %, to on uciekł na swój balkon z którego przeskoczył na sąsiedni, to mu uratowało życie. Z balkonu podjęli go strażacy na podnośniku, został on przetransportowany do karetki, a następnie z lądowiska przy straży pożarnej odleciał śmigłowcem LPR do szpitala w Gryficach. Zakończyły się już prace policyjnych techników. Oraz nadzoru budowlanego. Jak potwierdziła nam informację prezydent Anna Mieczkowska, 3 mieszkania nadają się do kapitalnego remontu i odbudowania ścian działowych. Do pozostałych mieszkań wrócili już lokatorzy, został im tez przywrócony prąd. Na podłączenie gazu będą musieli chwilę poczekać. Jedna rodzina kobieta z dwójką dzieci znalazła schronienie przygotowane przez miasto. Śledztwo w sprawie wybuchu prowadzi kołobrzeska prokuratura.

Mężczyzna nie był właścicielem lokalu, właścicielka została już przesłuchana przez policję.

Ulica Dworcowa została już wysprzątana ze szkieł i wszystkich materiałów, które wypadły podczas eksplozji oraz zostały usunięte z mieszkań przez strażaków podczas przeczesywania gruzowiska.

W tym zdarzeniu ucierpiało też około 25 pojazdów. Najpoważniej zostały uszkodzone 4 pojazdy, w których pobite lub wybite zostały tylne szyby. Podczas akcji strażaków policjanci fotografowali pojazdy, kilka osób zgłosiło się już na policję.

Pojawiają się też pierwsze nieoficjalne informacje o przyczynie eksplozji, ale poczekamy na oficjalny komunikat prokuratury w tej sprawie.