Podczas ostatniego posiedzenia Zespołu ds. zabytków okazało się, że teren kempingu przy ul. 4. Dywizji Wojska Polskiego, znajduje się w obszarze ochrony konserwatorskiej zabytkowego Parku Aleksandra Fredry. Sprawa była nieco zaskakująca, bo w obiegu prawnym znajduje się karta ewidencyjna zabytku z gminnej ewidencji zabytków, w której kemping jest poza granicą zabytkowego parku (zobacz). Dlatego postanowiliśmy sprawdzić w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków. I tu również granica parku przebiega na ulicy, a więc w pełni obejmuje teren kempingu. W karcie adresowej znajduje się zapis: "Obowiązuje uzgadnianie z Konserwatorem Zabytków wszelkich działań inwestycyjnych". Jest to niezwykle interesujące zjawisko, gdyż podczas podsumowania ostatnich lat i realizowanych inwestycji, nie padło ani jedno zdanie, ani informacja dotycząca tego, że realizowane inwestycje powstawały na podstawie decyzji Miejskiego Konserwatora Zabytków. W piątek próbowaliśmy szukać ewentualnej dokumentacji, ale nie udało nam się. Jolanta Hrynio, kołobrzeski konserwator, jest chora.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że wpis Parku Fredry do rejestru zabytków powstał w 1976 roku. Wówczas, park wpisano na całym obszarze, w jakim występował on przed 1945 rookiem. W konsekwencji, objęło to nie tylko miejski kemping, ale także przepompownię Miejskich Wodociągów i Kanalizacji (ok. 30% działki). Powstaje otwarte pytanie, czy realizowane od 1976 roku inwestycje na tym terenie, posiadają stosowną dokumentację konserwatorską i oparte są o decyzje konserwatora. Być może na to pytanie publicznie odpowie były dzierżawca kempingu, który ostatnio nawet uzewnętrznia się prasowo. Sprawą zajęli się już radni. Radny Jacek Kalinowski na piątkowej sesji Rady Miasta Kołobrzeg w tej kwestii złożył zapytanie do prezydent Anny Mieczkowskiej.

Warto też zwrócić uwagę na wykaz nieruchomości przeznaczonych do wydzierżawienia. W zakresie działalności - kempingu, nie ma ani słowa, że działka jest wpisana do rejestru zabytków, a tym samym korzystanie z niej jest ograniczone z mocy obowiązującej ochrony konserwatorskiej. Ciekawe, czy kwestię tę poddał ocenie biegły rzeczoznawca, który wyceniał wartość czynszu na tym terenie. Warto podkreślić jeszcze jedną kwestię. Jeśli, jak udało nam się wykazać, teren jest objęty ochroną, to jeśli w maju miasto ogłosi przetarg i w tym samym miesiącu go ogłosi, to jakiekolwiek zmiany na tym terenie będą musiały być poprzedzone uzyskaniem zgody konserwatora zabytków. Inną możliwością jest dokonanie zmian zasięgu samego parku...