We wtorek na budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nie było już banerów, które zawieszono kilka tygodni temu w ramach protestu związkowców na brak podwyżek w wysokości, w jakiej by sobie oni wzrostu wynagrodzeń życzyli (przeczytaj). Postanowiliśmy sprawdzić, czy protest się już zakończył, czy wydarzyło się coś innego.

- Banery na budynku MOPS zostały powieszone bez zgody zarządcy budynku, a jakiekolwiek zawieszanie materiałów wymaga zgody. Prosiłam związki trzykrotnie o ich zdjęcie. Jednocześnie poprosiłam inspektora nadzoru budowlanego o sprawdzenie, czy zamontowano je prawidłowo. W opinii, którą otrzymałam, znajduje się informacja, że jeden z wkrętów przytwierdzono do blachy co zagraża bezpieczeństwu. Naruszona została jego struktura. W związku z faktem wezwania przez miasto do naprawy poszycia dachowego w piątek i sobotę firma zdjęła banery, aby można było przeprowadzić niezbędny remont. Banery, pracownik chciał zwrócić członkom związku, niestety odmówiono - poinformowała nas Beata Augustyn, dyrektor MOPS Kołobrzeg.

Tymczasem, jak wynika z naszych informacji, związek zawodowy działający w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Kołobrzegu, należący do Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, oddał sprawę kołobrzeskiej policji.

Przewodnicząca związku zawodowego z kołobrzeskiego MOPS Beata Jasiulewicz powiedziała naszej redakcji : W dniu wczorajszym (wtorek) przedstawicielki związku zawodowego udały się na policję w celu złożenia zawiadomienia o naruszenia praw pracowniczych i związkowych. Nasza akcja jest jest legalna w ramach mediacji stąd wywieszenie banerów. Pani dyrektor dopuściła się samowoli zdejmując banery. Mówi o tym artykuł  218 kodeksu pracy; tj:  złośliwe i uporczywe przeszkadzanie w wypełnianiu obowiązków pracowniczych, pracownik może być związkowcem, może legalnie wywiesić banery.