Po tym, gdy przeanalizowaliśmy sprawę głosowania nad odwołaniem Artura Dąbkowskiego z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta, w mieście zapadła konsternacja. Okazało się, że radni mogli nie odwołać skutecznie odwołać członka prezydium rady, co więcej, że statut miasta jest dziurawy (przeczytaj). Gdy w ubiegłym tygodniu w "Studio Reduta" rozmawialiśmy z radnym już niezależnym (Dąbkowski opuścił Klub Kołobrzescy Razem), nie potrafił on określić, czy złoży skargę do wojewody. Dziś już wiemy, że takie pismo do Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło. Na podjęcie decyzji w trybie nadzory wojewoda zachodniopomorski ma 30 dni.
Przypomnijmy, Rada Miasta odwołała Dąbkowskiego z funkcji wiceprzewodniczącego w głosowaniu tajnym, ale na odległość. Radni nie zbierają się na sesjach plenarnych, bo jest COVID. Tyle, że statut miasta takiego trybu głosowania nie przewiduje.
Aktualizacja
Radny Artur Dąbkowski poinformował nas, że równolegle oddał sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jego skargą 2 września zajmie się Rada Miasta.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.