W restrykcjach czasu epidemii, kołobrzeżanie dość hucznie powitali 2021 rok. Nie było miejskiej imprezy sylwestrowej, a ulice były de facto puste, nie licząc pojedynczych przechodniów, czy też tych, którzy postanowili na świeżym powietrzy dokonać odpalenia zakupionych fajerwerków. Trzeba przyznać, że jeszcze czegoś takiego w historii naszego miasta nie odnotowaliśmy. Od ponad 10 lat rejestrujemy powitanie nowego roku i nawet w czasach, gdy nie było miejskiego Sylwestra, na ulicach dało się słyszeć radość i składane życzenia. Teraz, te życzenia składano sobie na balkonach. A to, co dało się z nich słyszeć, to aby 2021 roku nie był gorszy...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt (napisz do nas). Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.