Ratownicy zostali zawiadomieni, że w mieszkaniu w budynku przy ul. Unii Lubelskiej mężczyzna może potrzebować pomocy. Na miejscu pojawiło się Pogotowie Ratunkowe i strażacy. Walenie do drzwi wskazywało na to, że mężczyzna może być nieprzytomny, bo nikt nie otwierał. Strażacy szykowali już sprzęt do wyważenia drzwi. Sąsiadka postanowiła jednak zadzwonić do swojego ponad 50-letniego sąsiada. Mężczyzna odebrał telefon, co więcej, za chwilę otworzył drzwi. Zdziwienia nie kryli ratownicy, a i sam mieszkaniec budynku był zdziwiony taką wieczorną wizytą. Pan po prostu spał... Dobrze, że obudził go telefon, bo gdyby zrobili to strażacy wchodząc do jego lokalu, mógłby spędzić noc bez drzwi...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.